No to SENSACJA! Na pierwszy ogień „Pan Samochodzik i templariusze”. Na Netflixie!
Sądząc z opisu nie wygląda to dobrze:
Znany historyk sztuki, łowca skarbów oraz właściciel niezwykłego samochodu wpada na trop skarbu templariuszy, który jest kluczem do wielkiej mocy, mogącej zachwiać równowagą dobra i zła na świecie. Wspierany przez zaprzyjaźnionych harcerzy, Pan Samochodzik rozpoczyna wielki wyścig z czasem i wrogą organizacją, którego stawką jest dziedzictwo rycerskich zakonów" - czytamy w opisie filmu "Pan Samochodzik i templariusze", który udostępnił Netflix.
O matko! 🙁
Czuję, że będzie kicha.
Brzmi jak Robert Langdon, a nie Pan Samochodzik. Coś się chyba komuś pomyliło.
Czyli coś w stylu niemieckich 'kod Karola Wielkiego', 'poszukiwacze świętej włóczni', albo coś na wzór Bibliotekarza.
Mozna to zrobić nieźle, można spieprzyć ale czy to nadal będzie Pan Samochodzik? Śmiem wątpić.
Twtter is a day by day war
No tak, będzie Robert Langdon i templariusze:)
W Wyborczej piszą o tym bardziej oględnie:
Filmowo przyszły rok zapowiada się jeszcze lepiej niż ten. Na co czekamy zwłaszcza? Zdecydowanie na "Pana Samochodzika i Templariuszy". Nowa adaptacja najbardziej znanej powieści przygodowej Zbigniewa Nienackiego z cyklu o Panu Samochodziku zapowiadać ma nową serię filmów.
Reżyseruje Antoni Nykowski, a autorem scenariusza jest Bartosz Sztybor, współautor m.in. nowej i bardzo udanej serii komiksów o "Wiedźminie". Kto wejdzie w buty Stanisława Mikulskiego i wcieli się w polskiego Indianę Jonesa? Jeszcze nie wiadomo. Ale zdecydowanie najwyższa pora na nowe filmy dla młodzieży na podstawie serii Nienackiego.
A ja jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
Ciekawe czy mają już skompletowaną całą obsadę.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Pozwolę sobie zacytować siebie z innego miejsca:
Zgodnie z obowiązującą obecnie netflixową politpoprawnością, Tomasz będzie zapewne czarnoskórą lesbijką po zmianie płci.
Jego głównym rywalem będzie urodzony w Libanie kapitan ibn Butrus ze swoją córką Yasminą (nie wiadomo czy piękną, bo przez burkę widać tylko oczy).
Natomiast Kozłowski, jak na złego przystało, będzie heteroseksualnym białym mężczyzną.
Tomaszowi/Tomasinie towarzyszyć będzie grupka dzieci z niepełnosprawnością umysłową.
W filmie występować będzie jeszcze ciałopozytywna dziennikarka walcząca z fat-shamingiem, Anna (waga 150 kg bez kapci).
Skarbu nikt nie znajdzie, ale to nie szkodzi. Wszak chodzi o to żeby przezwyciężać różnice kulturowe, a wygranymi są wszyscy.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Zgodnie z obowiązującą obecnie netflixową politpoprawnością, Tomasz będzie zapewne czarnoskórą lesbijką po zmianie płci.
Jego głównym rywalem będzie urodzony w Libanie kapitan ibn Butrus ze swoją córką Yasminą (nie wiadomo czy piękną, bo przez burkę widać tylko oczy).
Natomiast Kozłowski, jak na złego przystało, będzie heteroseksualnym białym mężczyzną.
Tomaszowi/Tomasinie towarzyszyć będzie grupka dzieci z niepełnosprawnością umysłową.
W filmie występować będzie jeszcze ciałopozytywna dziennikarka walcząca z fat-shamingiem, Anna (waga 150 kg bez kapci).
Skarbu nikt nie znajdzie, ale to nie szkodzi. Wszak chodzi o to żeby przezwyciężać różnice kulturowe, a wygranymi są wszyscy.
Wierzę, że lokalne produkcje Netflixa nie muszę spełniać wszystkich wymienionych przez Ciebie warunków, a przynajmniej nie wszystkie łącznie:) A tak serio liczę, że obędzie się bez kuriozalnej polit poprawności choć mogą być pokusy, bo wg współcześnie obowiązujących standardów postać Tomasza aż się prosi o daleko idące interpretacje w sferze, nazwijmy to oględnie, skłonności i preferencji seksualnych. Wszak zapewne będzie to film dla dzieci. Nie miałbym natomiast nic przeciwko temu żeby Karen Petersen była piękną, czarnoskórą kobietą:)
Brzmienie zapowiedzi niepokoi ponieważ potwierdza nasze wcześniejsze spekulacje, że dostaniemy film o zupełnie innym klimacie, z super bohaterem w stylu Roberta Langdona, pełen magii i super mocy czyli tego co współczesne nastolatki lubią najbardziej a to zapewne oni, a nie my, są targetem tej produkcji. Spodziewam się, że oryginalna fabuła zostanie potraktowana bardzo pretekstowo i scenariusz będzie bardzo daleko odbiegał od powieści Nienackiego. Nie ma też chyba co marzyć o zachowaniu realiów PRL. Pomijając już inne argumenty realia te są zbyt mało uniwersalne żeby mogły być zrozumiałe na tzw Zachodzie, a Netflix realizuje swoje produkcje z myślą o widzach na całym świecie, nie tylko w Polsce.
Jeśli chodzi o twórców trudno cokolwiek powiedzieć. Zawodowe CV Antoniego Nyczkowskiego, który będzie film reżyserować to w zasadzie tabula rasa, a scenarzysta Bartosz Sztybor, z tego co widzę, to jak na razie pan od komiksów. Nie oznacza to oczywiście, że nie mogą zrobić dobrego filmu ale obawiam się, że debiutantom nie powierza się wysokich budżetów więc na taki w tym przypadku trudno będzie liczyć.
Podsumowując, szansa żeby nam, dziadersom, film ten się spodobał są minimalne. Pytanie czy spodoba się tym, do których będzie adresowany.
Ale możemy pobawić się w casting, bo skoro powstanie filmu już ogłoszono, to wkrótce możemy spodziewać się przecieków w sprawie kandydatów do poszczególnych ról.
We współczesnych produkcjach serialowych dla młodzieży liczą się głównie emocje, sens i logika opowieści to sprawa drugorzędna, więc czego by nie nakręcili i tak będziemy kręcić nosem, bo jesteśmy zbyt przyzwyczajeni do starego kina.
We współczesnych produkcjach serialowych dla młodzieży liczą się głównie emocje, sens i logika opowieści to sprawa drugorzędna, więc czego by nie nakręcili i tak będziemy kręcić nosem, bo jesteśmy zbyt przyzwyczajeni do starego kina.
Tu nie chodzi o to, że chcę starego kina. Niech sobie będzie nowe, nawet uwspółcześnienie realiów zdzierżę jeśli tylko fabuła będzie mniej więcej zgadzać się z książką. Ale zanosi się na to, że nie będzie. Zamiast ekranizacji zrobią film inspirowany powieścią i tyle.
Zamiast ekranizacji zrobią film inspirowany powieścią i tyle.
Ja się obawiam, że tylko skradną bohatera.
Twtter is a day by day war
Najpopularniejsze dziś w Polsce! Pan Samochodzik w trendach! Czyli jest nas więcej:)
Tak się jeszcze zastanawiam do czego odnosi się ta zaprezentowana zajawka opisowa filmu? Rozumiem, że scenariusza jeszcze nie ma, może być tylko pomysł czyli eksplikacja (Maruto popraw mnie jeśli coś bredzę). Tylko czyja to w takim razie eksplikacja? Skoro raczej nie reżysera i nie scenarzysty to zapewne producenta. Cała więc nadzieja w Bartoszu Sztyborze, że będzie chciał i zdoła jakoś naprostować ten efekciarski pomysł panów z Orphan Studio z kluczem do wielkiej mocy, która może zachwiać równowagą dobra i zła na świecie.
To nie będą filmy dla - przepraszam za wyrażenie - podstarzałych fanów PRL-owskiego quasi detektywa, tylko szukanie nowych i zdecydowanie bardziej licznych odbiorców. Nie mam złudzeń, ale może się zdziwię.
To nie będą filmy dla - przepraszam za wyrażenie - podstarzałych fanów PRL-owskiego quasi detektywa, tylko szukanie nowych i zdecydowanie bardziej licznych odbiorców. Nie mam złudzeń, ale może się zdziwię.
Na pewno się nie zdziwisz. Ja nie oczekuję żeby to był film dla kombatantów samochodzikowych forów, rozumiem, że musi być pod nowego widza, tylko niech to ma cokolwiek wspólnego z Panem Samochodzikiem wykreowanym przez Nienackiego, poza szyldem.
A kiedy to cokolwiek będzie satysfakcjonujące? Masz jakiś pomysł? Wystarczy inteligencja głównego bohatera zamiast pięści? Wehikuł, przygoda? Zagadka?
Tak - po pierwsze inteligencja głównego bohatera zamiast pięści.
I to wcale nie oznacza braku efektownych akcji. Przy współczesnej technice zarówno pościg za Mysikrólikiem kradnącym Karen samochód, jak i scenę w studni, gdy Kozłowski rzuca na Tomasza kamienie, można nakręcić tak, że widzowie będą się kurczowo trzymać poręczy. Tomasz gramolący się ze studni do dolnego tunelu, obsuwający się co chwila, krztuszący się wodą, słabnący... to się wszystko da zreallizować w cholernie emocjonujący sposób, a jednocześnie będzie zgodnie z pierwowzorem.
Po drugie, brak tajnych organizacji i spisków - nie wiem dlaczego scenarzystom się wydaje, że to jest niezbędne. Po co? Nie wystarczy sam skarb?
Może napiszemy scenariusz, żeby Netflix się nie musiał męczyć i jakichś bzdur nie zrobił? 😀
Wyobraźcie sobie takie intro:
Dzwonią dzwony. Noc. Oświetlony pochodniami kondukt powoli zbliża się do przygotowanego stosu. W środku konduktu, z rękami skrepowanymi na plecach, idą ubrani na biało zakonnicy. Najazd kamery na jednego z nich. Na piersiach kołysze mu się zloty krzyż...
Przebitka, kilka lat wcześniej. Słoneczny letni dzień. Pylista droga przez pole, niewielkie pagórki, w tle błękitna toń jeziora. Konie ciągną z mozołem kilka obładowanych wozów. Dookoła eskorta rycerzy w białych płaszczach z czerwonymi krzyżami. Jeden z nich, dowódca, podnosi rękę. Oddział zatrzymuje się. Rycerze kładą dłonie na rękojeściach mieczy. Zmiana kąta widzenia kamery. W oddali, na drodze, widać tuman kurzu. Po chwili można rozpoznać, że to pędzący jeźdźcy. Nadjeżdżają i osadzają konie w miejscu. To też rycerze w białych płaszczach, ale krzyże na płaszczach mają czarne. Rycerze z czerwonymi krzyżami zdejmują ręce z mieczy, widać ulgę i radość ze spotkania.
- Pan z wami, bracia! - krzyczy dowódca rycerzy z czarnymi krzyżami.
- I z wami - odpowiada rycerz z czerwonym krzyżem.
Oba oddziały ruszają dalej razem. W oddali, zza horyzontu, wyłaniają się potężne ceglane wieże... W tle jakaś gotycka muzyczka 🙂
Króciutka przebitka. Średniowieczny plac budowy. Jakieś wozy z cegłami, ludzie noszący drewniane belki, typowy rozgardiasz. Widać wykopy i zarysowujące się fundamenty murów obronnych i wieży... Z oddali budowę obserwuje mężczyzna z rulonem pergaminu w ręku.
Parosekundowa przebitka na płonący stos, zmiksowana z najazdem na twarz zakonnika z krzyżem.
Znowu przebitka. Ta sama twarz zakonnika, jeszcze bez krzyża na szyi. Mężczyzna siedzi samotnie w swej komnacie. Z dziedzińca dobiega tętent kopyt końskich. Słychać kroki na schodach. Do komnaty wchodzi człowiek. Szaty ma brudne i zakurzone. Widać, że przebył daleką drogę. Przybysz staje przed zakonnikiem i składa mu pełen szacunku ukłon.
- Z czym przychodzisz, bracie? - pyta zakonnik.
- Mistrzu, mam wiadomość od naszego przyjaciela, wielkiego mistrza Zakonu Najświętszej Maryi Panny!
- Jak ona brzmi? - zakonnik jest wyraźnie poruszony, wstaje z krzesła.
- Oto jest wiadomość - mówi przybysz, wręczając zakonnikowi, którym jest oczywiście Jakub de Molay, złoty krzyż.
De Molay podnosi krzyż do oczu. Najazd kamery. Widać wygrawerowane na krzyżu litery.
- "Tam skarb twój, gdzie serce twoje" - czyta powoli de Molay. Na jego twarzy pojawia się wyraz zrozumienia i ulgi.
Przebitka. Tomasz z harcerzami w wehikule.
- I naprawdę te słowa zaprowadzą nas do skarbu? - pyta z niedowierzaniem jeden z harcerzy.
- De Molay je zrozumiał. My też musimy, jeśli chcemy osiągnąć sukces. - odpowiada Tomasz.
I tu pojawiają się napisy początkowe 🙂
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Dobre! Pociągnij to jeszcze trochę, wrzucę na portal:)
Takich średniowiecznych retrospekcji mogłoby być więcej, losowanie zabójcy wielkiego mistrza krzyżaków a potem same zabójstwo też się idealnie do tego nadają. Tylko czy objętość dwu godzinnego filmu to wytrzyma.
Irycki, to jest świetne!
Aż mi ciarki przeszły po całym ciele, poważnie.
I niech ktoś mi powie, że to nie wystarczy do zbudowania napięcia i zarysowania tajemnicy.
Dobre! Pociągnij to jeszcze trochę,
Wiesz, całego scenariusza pisać nie będę, dajmy zarobić ludziom z Netfixa :D.
Ale jak ktoś ma pomysły, to niech się dopisze.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Ostatni Post: AI nas załatwi? Najnowszy użytkownik:: guzzi Ostatnie posty Posty nieprzeczytane
