Coś się Tomasz lakonicznie wypowiada na temat tego, że się z Karen od siebie oddalili i że kręci się obok niej Vinvent.
Dlaczego lakonicznie? Ma się wypłakiwać w mankiet czytelnikowi?:)
Rozumiem, że jakiś ciąg dalszy nastąpi zgodnie z zapowiedzią?
Chyba tak.
Czyżby nadchodził twist romantyczny? Wszyscy oczekują, że to Karen będzie zdradzać (zdradza?) Tomasza, a tu może się okazać, że to on skoczył w bok z Helenką 😉
Co do tekstu, mam pewien dysonans poznawczy. Z jednej strony bohaterowie ukrywają się pod fałszywymi nazwiskami, a z drugiej Karen odnawia "liczne znajomości i kontakty", w tym z dawnym narzeczonym... Nie bardzo rozumiem, jak to ma działać? Przecież w takiej sytuacji prawdziwa tożsamość Grety/Karen musi być powszechnie znana, także policji czy Interpolowi, bo sprawa szajki Niewidzialnych jest międzynarodowa.
A co do pseudonimu Batury to "d" na końcu wyrazu i jeszcze po spółgłosce się ubezdźwięcznia, więc i tak wszyscy wymawiają to "Walt"...
Co do tekstu, mam pewien dysonans poznawczy. Z jednej strony bohaterowie ukrywają się pod fałszywymi nazwiskami, a z drugiej Karen odnawia "liczne znajomości i kontakty", w tym z dawnym narzeczonym... Nie bardzo rozumiem, jak to ma działać? Przecież w takiej sytuacji prawdziwa tożsamość Grety/Karen musi być powszechnie znana, także policji czy Interpolowi, bo sprawa szajki Niewidzialnych jest międzynarodowa.
Karen miała problemy z milicją w Polsce. Z punktu widzenia prawa obowiązującego w zachodniej Europie działalność, którą się zajmowała nie jest przestępstwem. A przynajmniej nie w oczywisty sposób. Jest przy tym obywatelką duńską. Nie ma więc powodów żeby musiała się ukrywać pod fałszywą tożsamością. Mogła natomiast korzystać z niej w różnych celach. Co innego Tomasz, obywatel polski. Ale też nie jest przecież przestępcą tego kalibru żeby ścigać go za granicą.
To może dopisz w drugiej części jakieś krótkie wyjaśnienie, np. po zdaniu "Zresztą moja sytuacja, ukrywającego się pod fałszywym nazwiskiem uciekiniera z Polski również wymagała daleko posuniętej dyskrecji."? Bo na ten moment, jeśli kontynuujesz historię Iryckiego, Karen jest Gretą Herbst. I to rodzi problemy, bo wygląda na to, że kontakty odnawia jako Karen Petersen. Drugi problem - jeśli nie musi się ukrywać, a nadal jest związana z Tomaszem, to jego tożsamość też jest oczywista. A o ile handel dziełami sztuki może nie podpadać na Zachodzie pod te same paragrafy co w Polsce, to posługiwanie się fałszywymi dokumentami nigdzie nie jest legalne. To byłby nawet dobry pretekst, żeby uzasadnić oddalenie od żony - Tomas van Hangen mógł bez wzbudzania podejrzeń romansować czy mieszkać z Gretą Herbst, ale nie z Karen Petersen.
Rozumiem wątpliwości. Jeśli znajdę pomysł to postaram się jakoś je rozwiać ale na razie mam tylko bardzo wstępny plan kolejnej części. Generalnie nie pociągał mnie wątek zrobienia z Karen tajnej agentki w aferze szpiegowskiej więc nie widziałem uzasadnienia dla sytuacji, w której miałaby wieść życie pod przykrywką.
No, ciekawie się zapowiada ciąg dalszy :). Nawiązanie do Tajemnicy Tajemnic i UFO bardzo smakowite. Mam nadzieję że będziesz kontynuował, bo trochę niedosyt teraz zostaje :).
Z jednej strony bohaterowie ukrywają się pod fałszywymi nazwiskami, a z drugiej Karen odnawia "liczne znajomości i kontakty", w tym z dawnym narzeczonym... Nie bardzo rozumiem, jak to ma działać? Przecież w takiej sytuacji prawdziwa tożsamość Grety/Karen musi być powszechnie znana, t
W zasadzie niekoniecznie. Zależy to oczywiście od dyskrecji Vincenta. Bo przecież możliwym jest, że Vincent już dawno zapomniał o byłej narzeczonej Karen Petersen z Danii, natomiast teraz utrzymuje kontakty z Gretą Herbst, Niemką.
Pozostałe „liczne znajomości i kontakty” może utrzymywać jako Karen, ważne żeby zbiór ludzi którzy znają ją jako Karen i jako Gretę był całkowicie rozłączny. Ale zdarzali się przecież ludzie którzy prowadzili podwójne życie i mieli dwie tożsamości.
Niby ten Interpol... ale może polskie władze Interpolowi nic nie przekazały? Bo by się musiały przy okazji przyznać, że ptaszki im uciekły z klatki, a to kiepsko robi na reputację 😉 Więc Interpol nie ma pojęcia, że ta pani z Danii ma jakieś konszachty z Niewidzialnymi.
Ew. innym wytłumaczeniem jest to, które podałaś Maruto w swoim tekście - czyli Karen de facto dla tegoż Interpolu pracuje.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Mam nadzieję że będziesz kontynuował, bo trochę niedosyt teraz zostaje :).
Pewnie będę ale póki co nie mam do tego głowy.
Z jednej strony bohaterowie ukrywają się pod fałszywymi nazwiskami, a z drugiej Karen odnawia "liczne znajomości i kontakty", w tym z dawnym narzeczonym... Nie bardzo rozumiem, jak to ma działać? Przecież w takiej sytuacji prawdziwa tożsamość Grety/Karen musi być powszechnie znana, t
W zasadzie niekoniecznie. Zależy to oczywiście od dyskrecji Vincenta. Bo przecież możliwym jest, że Vincent już dawno zapomniał o byłej narzeczonej Karen Petersen z Danii, natomiast teraz utrzymuje kontakty z Gretą Herbst, Niemką.
Pozostałe „liczne znajomości i kontakty” może utrzymywać jako Karen, ważne żeby zbiór ludzi którzy znają ją jako Karen i jako Gretę był całkowicie rozłączny. Ale zdarzali się przecież ludzie którzy prowadzili podwójne życie i mieli dwie tożsamości.
Niby ten Interpol... ale może polskie władze Interpolowi nic nie przekazały? Bo by się musiały przy okazji przyznać, że ptaszki im uciekły z klatki, a to kiepsko robi na reputację 😉 Więc Interpol nie ma pojęcia, że ta pani z Danii ma jakieś konszachty z Niewidzialnymi.
Ew. innym wytłumaczeniem jest to, które podałaś Maruto w swoim tekście - czyli Karen de facto dla tegoż Interpolu pracuje.
Owszem, jest wiele możliwych wytłumaczeń, tylko autor musi się na jakieś zdecydować 😉 Czytelnik przyjmuje jakieś określone reguły świata przedstawionego i warto, by były spójne. A przez to, że Kustosz kontynuuje Twój pomysł, logika fabuły się trochę posypała. Pisałam o Karen, ale to przekłada się na Tomasza. Skoro Karen nie jest poszukiwana, to dlaczego on ukrywa się pod fałszywym nazwiskiem? W końcu jeśli nie są ścigani poza granicami Polski, bo to, co robili, w oczach Zachodu nie jest przestępstwem, to Tomasz NN, ofiara milicyjno-ubeckiej prowokacji, mógłby ujawnić się i poprosić o azyl, przyjąć obywatelstwo żony, nagrywać audycje o polskich zabytkach dla Radia Wolna Europa... To też jedna z opcji.
A pierwsza część fanfika dostępna już na naszym kanale YouTube:)
Super. 🙂
Ciekawa jestem jak Yvonne osądzi wymowę francuskich słów.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Bardzo dobrze Ci wyszło, Kustoszu. Słucha się z przyjemnością. Może naprawdę to początek jakiegoś nowego zajęcia?
Nie słuchałem jeszcze, ale może jutro…
Bardzo dobrze Ci wyszło, Kustoszu.
Dzięki, uczę się dopiero obrabiać dźwięk i coraz mniej jestem zadowolony z efektu. Wycinając szumy wyciąłem chyba coś jeszcze. Będę musiał to poprawić i jeszcze raz wrzucić.
Inną razą. Póki co, nagrałem co miałem nagrać i wyniosłem się z domu:)
No dobra, poprawiłem dźwięk, mam nadzieję:) Nowa wersja jest już na kanale. Sprawdźcie proszę czy waszym zdaniem też jest lepiej. Na chwilę zostawiam obie wersje żeby można było porównać.
Jest już wersja audio drugiej części fanfika, autorstwa Maruty.
Wrzuciłem również 3 część fanfika, którą napisał Irycki.
Hej, ktoś chciałby umieścić nasze fanfiki audio na swoim kanale YouTube. Ja nie mam nic przeciwko temu, a wy? Zajrzyjcie w komentarze pod tym klipem: