Otwarcie wystawy odbyło się 21.11.2019 w Pałacu Schönów w Sosnowcu Środuli. Sam Pałac został zbudowany w stylu neobarokowym. Ciekawostką jest to, że fasada budynku pierwotnie mieściła się od strony kolei a dopiero później, w latach 40 XX w. przeniesiono ją na stronę z widokiem na fabrykę, gdzie mieściła się wcześniej oranżeria. Sama Środula nie napawa optymizmem, a przy okazji listopada i godziny wieczorowej pobudza jedynie lęk o portfel, ewentualnie strach o nie połamanie kończyn.
Dzisiaj w Pałacu mieści się mi.in Muzeum, w którym do 12.01.2020 będzie prezentowana wystawa Pan Samochodzik i … skarby muzeów.
Wystawa, w której otwarciu uczestniczyłam, zaczęła się tuż po godzinie 18:00 od wystąpienia Dyrektora Pawła Duszy, który wprowadził wszystkich przybyłych w klimat kolekcji zgromadzonych dzieł na tę okoliczność, oraz wymienił wszystkie instytucje i osoby prywatne, które szczerze dopomogły w powstaniu tej wystawy. A instytucji i stowarzyszeń nie było mało, około 12 a w tym: Filmoteka Narodowa – reprezentowana przez Marutę, znane nam Stowarzyszenie Przygód im. Pana Samochodzika (jakże było miło przywitać się po długim czasie z przybyłymi delegatami) i również nie obce Forum Miłośników Pana Samochodzika.
Gościem specjalnym, zapowiedzianym przez panią Katarzynę Sobota-Liwoch był pan Michał Szewczyk, tematycznie z wystawą związany przez graną przez siebie postać …. pana Michała w serialu Samochodzik i Templariusze. Pan Michał ciekawie opowiadał o wrażeniach związanych z serialem, ale również mówił o swoim życiu, pracy aktora i o tym, że nadal gra w Teatrze Łódzkim. Na pytanie Pani Katarzyny o to, czy zawiązał w serialu przyjaźnie, które trwają do dziś, odpowiedział, że większości z tych osób, z którymi łączyły go późniejsze relacje, nie ma już po tej stronie. W ten sposób przypomniał nam, że czas płynie nieubłaganie i wszystko przemija.
Po wystąpieniu Pana Michała udaliśmy się na zwiedzanie ekspozycji. Ale zanim to nastąpiło miałam przyjemność porozmawiać z synem pana Michała na tematy filmowe. Trochę ponarzekaliśmy na dzisiejszą aktorską młodzież i na odbiorców tej tandety. Niestety czas nas naglił i udaliśmy się na zwiedzanie.
Na pierwszy ogień dostaliśmy Wyspę Złoczyńców – maszynopis powieści oraz kadry z filmu.
Niestety, w gablotkach w tej i kolejnej sali znalazły się skarby nijak nawiązujące do książki, a były to między innymi:
Skarb z Krzydliny Małej IV okres epoki brązu, znaleziony w 1899.
Skarb z Siodlar, koniec III lub początek IV epoki brązu, znaleziony przypadkowo podczas prac rolnych w 1909
W kolejnej sali: Pan Samochodzik i Niesamowity Dwór
Obok – kadry z Pan Samochodzik i Praskie Tajemnice, przy których, absolutnie nie wiem czemu, doznałam wstrząsu – roboczo nazwanego szokiem wystawienniczym.
Dalej salka, w której można było obejrzeć serial Pan Samochodzik i Templariusze oraz w końcu usiąść wygodnie i odpocząć.
Wystawa zaczynała przypominać taki trochę misz-masz. Dla kogoś nie znającego tematu Samochodzikowego, może być trudno poukładać w logiczną całość postać Pana Samochodzika i wczuć się w klimat. Tym bardziej, że ekspozycje przedstawiające wykopaliska nie dotyczą twórczości Nienackiego, są luźno powiązane z postacią Pana Tomasza jako muzealnika pracującego w Ministerstwie Kultury i Sztuki.
W gablotkach oglądaliśmy kolejne skarby, niektóre z nich przedstawię tutaj bez dzielenia na sale ekspozycyjne, bo i tak nie miało to znaczenia gdzie i przy czym stoją.
W innej sali przedstawione zostały eksponaty nawiązujące do Wyspy Złoczyńców.
Dzięki pani Verze Ewie Kobylińskiej, która udostępniła swoje zbiory, mogliśmy zobaczyć oryginalne ilustracje pana Szymona Kobylińskiego. Oto część z nich:
Odtworzony gabinet Zbigniewa Nienackiego tonął w ciemnościach, atmosfera zagęściła się, jakby duch pisarza zawitał do Sosnowca i zgubił się w okolicznościach pałacowych.
W nawiązaniu do filmów o przygodach Pana Samochodzika mogliśmy obejrzeć również plakaty. Zwróciłam uwagę tylko na jeden, na pozostałe nie chciałam spoglądać, stąd też kiepska jakość fotografii.
Na wystawie znalazła się również gablota z gadżetami z Forum Miłośników Pana Samochodzika oraz z Forum Miłośników Przygody im. Pana Samochodzika.
Z niejakim rozrzewnieniem spojrzałam na pamiątki, które są mi przecież znane doskonale i tworzą również moje wspomnienia. Dzisiaj do części z nich nie mam dostępu, ale mam za to spokój własnych przemyśleń i nadal własne zdanie.
Na koniec jeszcze cytat z książki (i serialu) Pan Samochodzik i Templariusze, który nadal do mnie nie przemawia, bo jeśli skarb jest tam gdzie moje serce to znaczy, że szlag ten dobrobyt trafił.
To była część oficjalna, po której wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni na symboliczny poczęstunek. Nie omieszkałam skosztować w ramach odchudzania się, wszystkiego. Rada byłam ze swojego opanowania i nie latałam z talerzykiem, aby zrobić parę okrążeń od bigosu, poprzez ciasto do kiełbasek. Zresztą i tak miałam wrażenie, że wszystko za co się złapię zaraz znika.
i jeszcze krótka sesja zdjęciowa:
Podsumowując, wystawa dla fanów przygód Pana Tomasza była interesująca pod względem materiałów udostępnionych dzięki organizacjom i stowarzyszeniom. Niestety była nieco chaotyczna i według mnie nie nawiązująca do przedstawionych przez Muzeum skarbów. Wrażenie jednak mam pozytywne, nie rozczarowałam się i połączyłam dwa panele wystawiennicze (przygody Pana Samochodzika i skarby) może nie w jedną całość, ale bez uszczerbku dla wartości przedstawionych eksponatów.
Nadal zastanawia mnie idea twórców co do wykorzystania popularnego Pana Samochodzika akurat tutaj, w Sosnowcu, który w żadnej powieści pióra Nienackiego nie występował. Nie wiem czy Sosnowiec jest wykorzystany w kontynuacjach, ale tam już błyszczy inna postać, nie Pan Tomasz tylko pan Daniec. Niewiele miało by to więc wspólnego z przygodami Pana Samochodzika.
O wystawie rozmawiamy na forum: https://znienacka.com.pl/index.php/forum/wokol-nienackiego/wystawa-pan-samochodzik-i-skarby-muzeow/