Co Paweł zobaczył w Serocku mogliśmy przeczytać w lutym. Sądzę jednak, ta mała podwarszawska mieścina może zaoferować znacznie więcej. Oto co naprawdę widać w Serocku.
Swój spacer rozpoczynamy ze Starego Rynku, na którym mieści się całkiem nowy ratusz, wybudowany niewiele ponad dwadzieścia lat temu. Ale stąpać będziemy po prawie dwusetletnim bruku. Historia miasteczka sięga czasów średniowiecza.
Duża część zabudowy rynku uległa zniszczeniu jednak to co ocalało prezentuje całkiem niezły stan. Również najnowsza architektura dość zgrabnie współgra z ogółem zabudowy skupionej wokół rynku.
Krótki spacer doprowadził nas w okolice plaży oraz małego mola. Nie jest to oczywiście Jurata ani Sopot, ale jak na małą podwarszawską miejscowość jest to naprawdę miła, ładnie zagospodarowana przestrzeń gdzie można zjeść lody, zażyć kąpieli, dobić kajakiem albo podziwiać jachty sunące po zalewie.
Z tego miejsca możemy udać się na spacer bardzo przyjemną aleją, która z jednej strony oferuje malowniczy widok ujścia Bugu do Narwi, a z drugiej naprawdę schludne zabudowanie Serocka. Dłuższy spacer tą trasą doprowadzi nas między innymi do wspomnianych przez Pawła ruin dworku Szaniawskich, w pod serockim Zegrzynku.
Po drodze napotykamy na pewne osobliwości.:)
Ponieważ w swoim wpisie Paweł opisał już dworek Szaniawskich, a panujący upał zabrał nam nadprogramowe siły postanowiliśmy skupić się tylko na Serocku i po dłuższych (niestety dojście od strony wody jest słabo oznaczone) poszukiwaniach oraz nadrobieniu kilku kilometrów trafiliśmy na grodzisko Barbarka.
Porada dla wszystkich, którzy będą chcieli dostać się na grodzisko, kierujcie się od strony miasta, tam można liczyć na w miarę dokładną nawigację.
Samo grodzisko z okresu XI-XIII w. zostało całkiem nieźle zagospodarowane. Tym bardziej, że strategicznie był to dość ważny punkt strzegący w tym miejscu przeprawy przeze rzekę.
Następnie kierujemy się znowu do centrum miejscowości, tym razem w okolice Izby Pamięci i Tradycji Rybackich w Serocku, która ze względu na późną godzinę jest już nieczynna, oraz kościoła widocznego bardzo dobrze z tafli Zalewu Zegrzyńskiego.
Po drodze minęliśmy tablice poświęcone wydarzeniom i osobom związanym z historią miasteczka, m. in. Jerzemu Szaniawskiemu.
Na koniec pozostawiamy sobie wspomniany już kościół. Jest to późnogotycka budowla z basztami o charakterze obronnym, wzniesiona w 1526 roku, na malowniczym wzgórzu nad Narwią. Można go podziwiać zarówno od strony lądu jak i z poziomu wody.
Z tarasu widokowego rozciąga się piękna panorama na rozlewisko Bugu i Narwi.
Serock z pewnością zyskuje na atrakcyjności w okresie letnim. Odkąd wybudowano obwodnicę, ruchliwa droga na Mazury omija miasteczko. Warto więc zboczyć kiedyś z trasy i pospacerować bulwarem nad rzeką. Zapraszam do dyskusji na FORUM.
Jedna uwaga do wpisu “Co naprawdę widać w Serocku”
Możliwość komentowania jest wyłączona.