Budynki rządowe – „must see” czy nie?

W Polsce te miejsca nie są zbyt popularne jako cele turystów bo… nie są dostępne dla zwykłych ludzi albo dostępne są bardzo rzadko (głównie podczas Nocy Muzeów lub „z okazji”). Próbowałem zorientować się jak odwiedzić najważniejsze miejsca naszej stolicy poza „dniami otwartymi”: Pałac Prezydencki i Sejm mogą odwiedzać TYLKO grupy zorganizowane, więcej szczęścia mają ci, którzy chcą zwiedzić Belweder, ponieważ mogą być dołączeni do grup zorganizowanych. Niestety dostęp do tych miejsc wymaga mocno skomplikowanych działań organizacyjnych (podania, itp.).

Inaczej jest w wielu krajach, które udało nam się odwiedzić. Zwiedziliśmy kilka z takich miejsc praktycznie „z ulicy” lub wykorzystując internetowy system rezerwacji z 1, 2 dniowym wyprzedzeniem. To drugie głównie dlatego, że na dzień bieżący nie było już wolnych miejsc.

Opis zacznę jednak od budynków warszawskich bo kilka udało nam się odwiedzić.

  1. Pałac Prezydencki.

Pałac Prezydencki przy Krakowskim Przedmieściu zwiedziliśmy przypadkiem. Będąc na spacerze na Starym Mieście zauważyliśmy barierki przy bocznym wejściu (służbowym) do Pałacu, okazało się, że właśnie jest dzień otwarty i można Pałac zwiedzać więc skorzystaliśmy z okazji.

Nie zwiedzaliśmy tutaj prywatnych apartamentów prezydenta i rodziny, wyłącznie pomieszczenia służbowe.

Okrągły Stół
Fortepian Ignacego Paderewskiego
Kaplica

2. Ministerstwo Kultury i Sztuki (teraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego)

Ministerstwo mieści się w Pałacu Potockich (Czartoryskich, Ossolińskich) na przeciwko Pałacu Prezydenckiego. Tutaj trafiliśmy dzięki Nocy Muzeów. Podczas wycieczki z przewodnikiem odwiedziliśmy wszystkie najważniejsze miejsca w Ministerstwie włącznie z gabinetem ministra.

Najważniejsze miejsce w Ministerstwie – biurko sekretarki ministra

3. Ministerstwo Edukacji Narodowej

Przenosimy się teraz na aleję Szucha, gdzie mieści się Ministerstwo Edukacji Narodowej. Możliwość wejścia do budynku też zawdzięczamy Nocy Muzeów. Ze względu na ten specjalny dzień, oprócz zwiedzania budynku ministerstwa obejrzeliśmy również inscenizację na dziedzińcu. Inscenizację związaną z funkcją budynku w czasie II Wojny Światowej, bowiem tutaj mieściła się siedziba warszawskiego Gestapo.

W związku z tym, w budynku oprócz pomieszczeń Ministerstwa (gabinetów nie obejrzeliśmy), znajdują się oryginalnie zachowane cele, izolatki i pokój dyżurnego z czasów Gestapo. Miejscami tymi opiekuje się Muzeum Niepodległości. Muzeum można zwiedzać od środy do niedzieli od 10 do 17.

4. Ministerstwo Spraw Zagranicznych

To kolejny budynek przy Szucha. Otwarty dla zwiedzających w związku z Dniem Służby Zagraniczne. Ze względu na duże ograniczenia wynikające z zasad bezpieczeństwa zwiedzamy tylko pojedyncze pomieszczenia „wystawowe” – pokój, w którym minister jada oficjalne śniadania z przedstawicielami korpusu konsularnego, pokój z wystawą historyczną ale również pokój, w którym odbywają się telekonferencje z polskim placówkami, gabinet ministra oraz salę im. Jerzego Giedroycia czyli główną salę reprezentacyjną MSZ. Tam też wystawione są oryginały dokumentów związane z przystąpieniem Polski do NATO i Unii Europejskiej. I na koniec salę, w której odbywają się konferencje prasowe.

Teraz przenosimy się do Europy czyli

5. Parlament Europejski w Brukseli

Tutaj wchodzimy z ulicy. Spacerując po Brukseli trafiamy na budynki Parlamentu i… wchodzimy na zwiedzanie. Trzeba mieć tylko dokumenty.

6. Bundestag

Do Bundestagu dostać się nie było tak łatwo. Można próbować „od ręki” ale szansa trafienia na wolne miejsce jest niewielka. Nam się nie udało, musieliśmy zarezerwować miejsca przez Internet na dzień następny. Tutaj nie można wchodzić na salę obrad natomiast bardzo imponujące są widoki z kopuły budynku. Budynek zwiedza się za audio-przewodnikiem, głos w słuchawkach opisuje kolejne miejsca automatycznie włączając się miarę przechodzenia „ścieżki”.

7. Parlament Japonii

Zwiedzanie parlamentu Japonii to też przypadek. Faktycznie szukaliśmy miejsc filmowych, tym razem z Godzilli. Wyszukując kolejne miejsca z filmu znalazłem National Diet Building, który jest niszczony przez Godzillę i na tym skończyłem swoje analizy. Dopiero w Tokio okazało się, że jest to właśnie budynek parlamentu Japonii. Przewodnik opowiada niestety w języku japońskim ale materiały mogliśmy dostać po angielsku, więc jakoś daliśmy sobie radę. Na początku czekamy w sali, w której można obejrzeć kilka eksponatów związanych ze zwiedzanym budynkiem, między innymi ławy poselskie, tron cesarski i dawne urządzenia służące do głosowania. W samym budynku niestety nie można robić zdjęć.

Interesuje was taka turystyka? Do dyskusji zapraszam na NASZE FORUM.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *