Piotrków Trybunalski występuje w dwóch książkach napisanych przez Zbigniewa Nienackiego. Po pierwsze jest sceną tajemniczych morderstw opisanych w „Wężu morskim”, po drugie jako „miasteczko P.” pojawia się w „Niesamowitym dworze” czyli jednej z części kanonu Pana Samochodzika.
Nie zajmowałem się dochodzeniem, nie szukałem fryzjera, u którego Henryk, bohater „Węża” się golił oraz nie próbowałem analizować, w którym kiosku Pan Samochodzik kupował pastę chlorofilową. Skupiłem się na miejscach znanych i charakterystycznych.
Zaczęliśmy naszą wycieczkę od Rynku, opisanego w obu powieściach, bowiem tam, w kawiarni „Pod Ormianinem” można było spotkać wszystkich ważnych ludzi Piotrkowa.
ND: „Kawiarnia „Pod Ormianinem” mieści się w zabytkowej kamieniczce na Starym Rynku (Rynek Trybunalski). Składa się z kilku niedużych salek i pokoików na różnych poziomach, ma stylowe sklepienie i gustownie urządzone wnętrze.„
WM: „Na klika godzin przed śmiercią, Józef Marczak zajrzał do kawiarenki „Pod Ormianinem” w Piotrkowie gdzie spotkał się ze swoimi dwoma przyjaciółmi.”
Kawiarnia w połowie ubiegłego wieku mieściła się w kamienicy przy Rynku 9, później została przeniesiona do kamienicy obok (Rynek 10). To są te dwa budynki, numer 9 to kamienica narożna. Teraz już tej kawiarni nie ma.
Kolejne miejsce to najbardziej elegancka restauracja Piotrkowa – Europa.
Tutaj bywali również wszyscy bohaterowie „Węża morskiego”.
Tak autor opisuje ówczesną restaurację: „Była to ta „Europa” przed którą zawsze stoją służbowe limuzyny ze znakami rejestracyjnymi Łodzi i Warszawy. W niektórych łódzkich środowiskach jest w dobrym tonie jadąc autem z Krakowa czy Katowic wstąpić na wódkę do „Europy” w Piotrkowie, albo po prostu wybrać się tu autem na kolację. Mówi się, że można w „Europie” wypić dyskretnie i z daleka od znajomych. Dlatego właśnie najczęściej spotykają się tutaj same znajome twarze. Z Łodzi i z Warszawy.„
Teraz to jest, niestety, rudera od frontu zasłonięta reklamami. Ponoć została kupiona przez prywatnego inwestora, który miał budynek wyremontować.
Później już wyjeżdżamy z Piotrkowa.
Wpierw zatrzymujemy się przy budynku Piotrkowskiej Manufaktury przy ulicy Sulejowskiej, która była prawdopodobnie wymieniana w książce jako „fabryka bawełniana”, z której Henryk dzwonił do Komendy Powiatowej zawiadomić o śmierci Marczaka.
No i pozostało tylko „jezioro na Bugaju”, które oficjalnie nosi nazwę „Jezioro Bugaj”. Właśnie nad jeziorem stał „Mały, niewykończony domek w ogrodzie” należący do Marczaka (tego z „Węża morskiego”).
O Piotrkowie Trybunalskim ze Zbigniewem Nienackim w tle możemy porozmawiać na NASZYM FORUM
Jedna uwaga do wpisu “Piotrków Trybunalski śladami bohaterów Nienackiego”