Forum

Oficer i szpieg w r...
 
Notifications
Clear all

Oficer i szpieg w reż. Romana Polańskiego


Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Kiedy blisko dwa lata temu przeczytałem powieść Roberta Harrisa pt. „Oficer i szpieg” byłem zachwycony tą książką. Zachwycony był nią również Roman Polański i postanowił przenieść ją na ekran. Były z tym różne perturbacje, ale ostatecznie, pod koniec sierpnia ubiegłego roku „Oficer i szpieg” miał swoją światową premierę, a w ostatnich dniach grudnia zadebiutował w Polsce. Zbiegiem dziwnych okoliczności film udało mi się zobaczyć dopiero teraz, kiedy de facto zniknął już z ekranów kin. W kameralnym łódzkim kinie Charlie, stanowiliśmy z Milady dokładnie połowę widowni, więc warunki projekcji można byłoby uznać za komfortowe, gdyby nie jeden szczegół - bardzo ciemna kopia. Nie wiem czy ten film tak ma, czy projektor w kinie Charlie wyposażony jest po prostu w wysłużone lampy, faktem jest, że element ten wprowadził pewien dyskomfort.

Ale przechodząc do rzeczy. „Oficer i szpieg” to świetne, solidne kino, nieprzekombinowane, bez zbędnych fajerwerków, nakręcone bardzo wiernie w stosunku do pierwowzoru książkowego. No, ale opowiada w końcu prawdziwą historię. Przypomnę krótko zarys fabuły, który nakreśliłem pisząc kiedyś o książce:

To fabularyzowana historia afery Dreyfusa, która wstrząsnęła Francją pod koniec XIX wieku, podzieliła społeczeństwo i doprowadziła do fundamentalnych zmian w armii i polityce tego kraju. Powieść niezwykle barwna, napisana mistrzowsko z wielką dbałością o detale, a przy tym drobiazgowo oparta na faktach historycznych. Narratorem i głównym bohaterem jest oficer, który po pierwszym procesie Dreyfusa przejmuje kierownictwo komórki francuskiego wywiadu i wpada na trop niezwykłych faktów dotyczących tej sprawy. W tej powieści jest wszystko, wątki szpiegowskie, wielka polityka, szkic stosunków społecznych, kompleksów i namiętności targających Francją u progu XX wieku.

I to wszystko jest również w filmie, który podobnie jak książka drobiazgowo rekonstruuje śledztwo prowadzone przez pułkownika Picquarta, a potem tuszowanie całej sprawy przez najwyższe dowództwo francuskiej armii. Stopniowo odsłania kulisy, niekompetencję i inne motywy stojące za oskarżeniem Dreyfusa. Najważniejsze, że udało się Polańskiemu oddać atmosferę Francji końca XIX wieku - klimat paryskich przedmieść i spelunek, wnętrza, kostiumy i charakteryzacja to z pewnością atuty tego filmu. To nie jest dynamiczne kino akcji, wrażenie robią nieśpieszne, długie ujęcia, jak choćby to w otwierającej film scenie degradacji kapitana Dreyfusa. Warto podkreślić, że za zdjęcia odpowiada tu Paweł Edelman. Kreacje aktorskie (z jednym wyjątkiem, prawie wyłącznie męskie) także na wysokim poziomie ale bez fajerwerków, trudno mi kogoś specjalnie wyróżnić.

Zabrakło mi za to w filmie wyraźnej puenty. Sprawa Dreyfusa była największym skandalem politycznym w historii Francji, o podłożu antysemickim, który miał olbrzymi wpływ na stosunki społeczno-polityczne w tym kraju. A tego w filmie Polańskiego jakoś się nie czuje. Film nie dopowiada też historii prawdziwego zdrajcy Esterhazyego, który uniknął odpowiedzialności za swoje czyny.

Ale "Oficer i szpieg" ma też bardziej uniwersalne przesłanie. Arogancka i  butna władza gotowa tuszować swoje błędy, bronić swojej pozycji korzystając z niegodziwych metod, za wszelką cenę i wbrew regułom zdrowego rozsądku to nie tylko domena Francji z przełomu XIX i XX wieku.

Temat został zmodyfikowany 3 lata temu przez Kustosz

Cytat
Share: