Forum

Boże Ciało w reż. J...
 
Notifications
Clear all

Boże Ciało w reż. Jana Komasy

Strona 1 / 2

Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
Topic starter  

O tym filmie dowiedziałam się z kinowych reklam poprzedzających film „Piłsudski”. Od samego początku wiedziałam, że chcę ten film zobaczyć. Jednak zagęszczenie w ostatnim czasie planów związanych z kinem oraz teatrem sprawiło, że nie sądziłam iż uda mi się ten film obejrzeć jeszcze w czasie jego kinowej emisji. Ale udało się, spontaniczną decyzją udaliśmy się wczoraj z Kustoszem na seans.

1573308828-Boe-Ciao.jpg

Jak to zazwyczaj bywa w przypadków filmów, które chce się zobaczyć już od jakiegoś czasu, ale z różnych względów się to odciąga, wyobrażenia i oczekiwania na temat danego obrazu rosną i gdy już zasiada się do seansu to z głową pełną przekonania, że obejrzy się jakąś perełkę. Po czym orientujemy się, że narosłe wokół danego filmu wyobrażenia nie dorównują rzeczywistości. I niestety reguła ta potwierdziła się również w tym przypadku.

Film opowiada historię Daniela, maksymalnie 21-letniego chłopaka, którego przyszłość zostaje w wielu aspektach przekreślona przez wyrok jaki otrzymał oraz pobyt w poprawczaku. Przekreśla to między innymi możliwość wstąpienia do seminarium oraz pójścia ścieżką duchowieństwa, co dzięki wpływowi księdza zajmującego się edukacją religijną chłopców odbywających karę w poprawczaku, staje się marzeniem głównego bohatera.

Nie chcę zbytnio opisywać dalszej fabuły, ale nietrudno się domyśleć, iż w wyniku pewnego zrządzenia losu Daniel zaczyna czynić posługę. Film jest jednocześnie trochę cukierkowy i trochę bluźnierczy. Daniel swoim postępowaniem w gruncie rzeczy dewaluuje to co zawsze chciał robić. Z drugiej jednak strony bardzo wczuwa się w nową rolę, przejmuje się nią i jest w niej na swój sposób autentyczny.

Użyłam wcześniej sformułowania cukierkowy, ponieważ oczywiście kontakt Daniela jako księdza Tomasza (tak się nazwał) z wiernymi rozwiązuje problem, który od roku gnębi mieszkańców małej wioski porzuconej gdzieś w górach na biednym Podkarpaciu. Problem wynikający z tragedii, która odbiła się na życiu siedmiu rodzin. Daniel oczywiście odgaduje jak należy trafić do wiernych, zadaje dobre psychologicznie pokuty, trafia do osoby opuszczonej i odtrąconej przez społeczność a następnie swoją determinacją doprowadza do tego, że cała społeczność miasteczka uczy się trudnej sztuki wybaczania. Jednym słowem Daniel staje się zbawieniem dla tych ludzi.

Film „Boże Ciało” serwuje nam również psychologiczny obraz ludzi żyjących w małej społeczności, portretuje układy i relacje międzyludzkie w tym w pewnym sensie hermetycznym środowisku.

Bardzo dobrze oceniam ten film pod kątem gry aktorskiej, aczkolwiek główny bohater w wielu momentach wydaje się nie być realnym. Wielokrotnie wykazuje się mądrością nieadekwatną do jego wieku co stoi w sprzeczności ze sposobem jego bycia. I gdzieś stąd wynika mój główny zarzut do tego filmu. Na początku seansu pojawia się napis informujący, iż film jest oparty na prawdziwej historii. Całość natomiast jest kompletnie nierealna przez co mam wrażenie, że zaserwowano mi bajeczkę okraszoną pewną dawką przemocy, bólu, straconych szans w kontraście do pojawiającej się szansy na chwilowe spełnienie marzeń oraz „naprawy świata”.

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


Cytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 

Milady ma rację, że wysokie oczekiwania w stosunku do filmu zwykle gwarantują rozczarowanie. Nie inaczej jest w przypadku filmu Jana Komasy pt. „Boże ciało”. Świetne recenzje, entuzjastyczne opinie, polski kandydat do Oscara, zwiastun również narobił mi apetytu. I co? Moim zdaniem przeciętny film, z rzeczywiście niezłą rolą pierwszoplanową.

Na pierwszy rzut oka, jest to historia chłopaka z poprawczaka, który na skutek zbiegu okoliczności wciela się w młodego księdza i z powodzeniem występuje w tej roli. Ale to tylko pretekst żeby na przykładzie mikro świata lokalnej społeczności pokazać nam fałsz, obłudę i naskórkową religijność polskiego społeczeństwa.

Tak naprawdę mamy tu ograny schemat. Senne podkarpackie miasteczko, na życiu mieszkańców cieniem kładzie się niezagojona rana i dopiero osoba z zewnątrz, w tym przypadku fałszywy ksiądz, staje się katalizatorem, pozwalającym wydobyć na pierwszy plan ponurą prawdę o ludziach. Miłość bliźniego swego, wybaczanie, pokora, to tylko puste frazesy na użytek kościelnego rytuału, które nie pełnią roli drogowskazów w prawdziwym życiu. Problem jednak w tym, że ten katalizator wydaje się mało wiarygodny.

Daniel, wcielając się w nową rolę, początkowo naśladuje księdza, który był dla niego wzorem w zakładzie poprawczym. Potem, czując mocniejszy grunt pod nogami zyskuje pewność siebie i próbuje działać po swojemu. Zaczyna w końcu rozgrywać własną grę i w lokalnym konflikcie staje po słabszej stronie, sam przeciw wszystkim, przeciw miejscowemu establishmentowi i przeciw całej społeczności. Ja nie wierzę w taką charyzmę 20-latka, w dojrzałość jego sądów i reakcji. Owszem, sutanna przysparza autorytetu, zwłaszcza w prowincjonalnej Polsce, ale nie aż tyle.

Mój drugi zarzut to niepotrzebne efekciarstwo. Nie wiem czemu ma służyć finałowa scena w kościele, kiedy Daniel zdziera z siebie sutannę. Chodzi pewnie o symbolikę publicznego aktu ekspiacji czy coś w tym rodzaju, ale ja tego nie kupuję.

Co jeszcze? Siłą rzeczy, sporo dzieje się tu wokół kościoła i religijnych obrzędów, a ja bardzo nie lubię tej atmosfery. W moim przypadku klimat filmu nie był więc sprzymierzeńcem, ale to oczywiście bardzo subiektywne odczucie. Wątpię, żeby „Boże Ciało” miało szansę powalczyć w oscarowej rywalizacji. Uniwersalny przekaz „Zimnej wojny”, która reprezentowała Polskę w ubiegłym roku, był moim zdaniem, o niebo lepszą propozycją.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3529
 

Nie wybieram się na ten film z pewnego dość specyficznego powodu. Otóż nie lubię, kiedy twórcy robią coś "na faktach", ale jednocześnie tak zmieniają i nadpisują owe fakty, że zastępują prawdę autentycznej historii własnym przekazem. Wolę już niejako odwrotne, tzn. kiedy sens pozostaje nienaruszony, ale przekazany innymi środkami.

Czytałam historię, która jakoby stała się podstawą scenariusza. Brakuje w niej wiary, poczucia posłannictwa, tego, co w zwiastunach definiuje postać bohatera. Jest chęć ucieczki od siebie, ale bardziej w rytuały niż uczucia. Prostota, niedojrzałość, powierzchowność, ale i realizm. W filmie mamy chyba całkiem inną postać, którą wpisano w podobny schemat wydarzeń.

Wysłany przez: @kustosz

Mój drugi zarzut to niepotrzebne efekciarstwo. Nie wiem czemu ma służyć finałowa scena w kościele, kiedy Daniel zdziera z siebie sutannę. Chodzi pewnie o symbolikę publicznego aktu ekspiacji czy coś w tym rodzaju, ale ja tego nie kupuję.

A to jeden z przykładów niekoniecznie korzystnych zmian na linii scenariusz-film. Według scenariusza po Daniela przyjeżdża ksiądz Tomasz i zabiera go z powrotem do poprawczaka, jednak nie demaskuje przed mieszkańcami parafii, którzy są przekonani, że to zwykłe przeniesienie. Nie wiadomo, jak by to wybrzmiało na ekranie, ale mi to przypomniało "Żeglarza" Szaniawskiego.


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
 

Widziałam oczywiście zwiastuny. Ale one mnie raczej zniechęciły niż zachęciły. Chyba zwyczajnie nie chce mi się oglądać już filmu, który "zahacza" o tematy związane z kościołem, klerem, religią...


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 
Wysłany przez: @maruta

Nie wybieram się na ten film z pewnego dość specyficznego powodu. Otóż nie lubię, kiedy twórcy robią coś "na faktach", ale jednocześnie tak zmieniają i nadpisują owe fakty, że zastępują prawdę autentycznej historii własnym przekazem. Wolę już niejako odwrotne, tzn. kiedy sens pozostaje nienaruszony, ale przekazany innymi środkami.

W zapowiedzi jest informacja, że film jest inspirowany prawdziwą historią. IMO to jednak trochę mniej niż "na faktach". Tak czy inaczej, zupełnie zignorowałem tę kwestię. Założyłem po prostu, że prawdziwa jest jedynie sytuacja, że młody chłopak udawał księdza, a reszta to fikcja.

Wysłany przez: @maruta

Według scenariusza po Daniela przyjeżdża ksiądz Tomasz i zabiera go z powrotem do poprawczaka, jednak nie demaskuje przed mieszkańcami parafii,

Tak też jest w filmie. To sam Daniel dokonuje tego symbolicznego aktu obnażenia się w kościele. Nie jest jasne co to oznacza z punktu widzenia wiernych, wcale niekonieczne demaskację. Może np szaleństwo?


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 

Jaki wpływ mają Wasze recenzje filmu na moje wybory? Ogromne. Na "Jokera" nie zamierzałam pójść, bo z tego co wyczytałam nie zainteresowaloby mnie to..... pod wpływem Nietaja zmieniłam zdanie. Na "Boże Ciało" zamierzalam i to w podskokach, ale już właśnie zrezygnowałam. 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 
Wysłany przez: @aldona

Jaki wpływ mają Wasze recenzje filmu na moje wybory? Ogromne. Na "Jokera" nie zamierzałam pójść, bo z tego co wyczytałam nie zainteresowaloby mnie to..... pod wpływem Nietaja zmieniłam zdanie. Na "Boże Ciało" zamierzalam i to w podskokach, ale już właśnie zrezygnowałam. 

A ja na "Boże Ciało" się wybierałam i wybieram nadal. 

Opinie Milady i Kustosza zdecydowanie różnią się od tych, które słyszałam od wielu znajomych.

Do tej pory bowiem dochodziły do mnie same pochlebne recenzje.

Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak iść i przekonać się 🙂 

Post został zmodyfikowany 4 lata temu przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 
Wysłany przez: @yvonne

Opinie Milady i Kustosza zdecydowanie różnią się od tych, które słyszałam od wielu znajomych.

Do tej pory bowiem dochodziły do mnie same pochlebne recenzje.

"Boże Ciało" to nie jest film zły. To film przeciętny, na pewno nie zasługuje na tak entuzjastyczne opinie jakie mu towarzyszą. Zdecydowanie natomiast wyróżnia się Bartosz Bielenia w roli Daniela.

Co do pochlebnych ocen. Moja obserwacja jest taka, że bardzo często ludzie mają problem z wyrażaniem autonomicznych sądów. Takich które wychodzą poza schemat i nie ma jak podeprzeć ich powołaniem się na autorytet. Dlatego tak trudno wyłamać się z chóru zachwycających się filmem Komasy, dlatego tak trudno przyznać, że rola Ogrodnika w "Ikarze" jest co prawda bardzo dobra, ale jednak wtórna.


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 
Wysłany przez: @kustosz

 To film przeciętny, na pewno nie zasługuje na tak entuzjastyczne opinie jakie mu towarzyszą.

Identyczną opinię miałam po obejrzeniu "Zimnej wojny" 😉 

Dla mnie był to film o niczym.

Jedyne, co mi się podobało, to strona wizualna oraz gra Tomasza Kota, który jest świetny w każdym filmie.

Poza tym nic.

Sama jestem ciekawa, jak odbiorę "Boże Ciało".

 


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3529
 

A tymczasem "Boże Ciało" dostało nominację do Oscara!

Podobno szans nie ma, ale sama nominacja to i tak wielki sukces.


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 
Wysłany przez: @maruta

A tymczasem "Boże Ciało" dostało nominację do Oscara!

Podobno szans nie ma, ale sama nominacja to i tak wielki sukces.

Bardzo się cieszę! Brawo!

Trzymam kciuki mimo wszystko.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 
Wysłany przez: @maruta

A tymczasem "Boże Ciało" dostało nominację do Oscara!

Gratuluję, ale IMO format oscarowy to nie jest. Czy ktoś oprócz Milady i mnie widział jeszcze ten film?


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 
Wysłany przez: @kustosz
Wysłany przez: @maruta

A tymczasem "Boże Ciało" dostało nominację do Oscara!

Gratuluję, ale IMO format oscarowy to nie jest. Czy ktoś oprócz Milady i mnie widział jeszcze ten film?

Owszem. Ja widziałam.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 
Wysłany przez: @yvonne

Owszem. Ja widziałam.

Hmm... a nie widzę Twojego komentarza w tym wątku;)


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 
Wysłany przez: @kustosz
Wysłany przez: @yvonne

Owszem. Ja widziałam.

Hmm... a nie widzę Twojego komentarza w tym wątku;)

Ponieważ nie potrafię pisać tak ładnie recenzji filmowych, jak Wy 🤫 

Ale film bardzo mi się podobał. Zdecydowanie bardziej niż "Zimna wojna".

Post został zmodyfikowany 4 lata temu przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 
Wysłany przez: @yvonne

Ponieważ nie potrafię pisać tak ładnie recenzji filmowych, jak Wy 🤫 

E tam. Wymówka.


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
 
Wysłany przez: @yvonne

Owszem. Ja widziałam.

A, ja był chętnie przeczytała Twoją recenzję. 


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @aga

ja był chętnie przeczytała Twoją recenzję

Ja też, więc Yvonne czekamy. 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 
Wysłany przez: @aldona
Wysłany przez: @aga

ja był chętnie przeczytała Twoją recenzję

Ja też, więc Yvonne czekamy. 

Wybaczcie Dziewczyny, ale raczej nic z tego ☹ 

Jutro jestem ostatni dzień w domu, ale i tak nie mieszczę się z brzuchem przy stole, więc do komputera nie siadam.

W środę idę do szpitala.

Z komórki recenzji nie napiszę.

A potem, jak już dojdę do siebie, to pewnie niczego nie będę pamiętać.

Powtórzę tylko, że film bardzo mi się podobał i zachęcam do obejrzenia.


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @yvonne

A potem, jak już dojdę do siebie, to pewnie niczego nie będę pamiętać.

Mam nadzieję, że jednak niczego nie zapomnisz 😉 

 


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2
Share: