Forum

Notifications
Clear all

Gadu gadu

Strona 26 / 56

Wilk1984
(@wilk1984)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 244
 

 Pracuję się normalnie tylko ludzie jakby trochę powariowali , jedną zaletą jest to że drogi opustoszały mniejszy ruch 😀

A tak wygląda Port Gdynia w tym tygodniu

1584129604-received_193307551974596.jpeg

OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
 

Co niepokojące - Polska ma fatalne wyniki jeśli chodzi o śmiertelność z powodu koronawirusa. Na 103 wykryte przypadki 3 ofiary śmiertelne, i to na tak wczesnym etapie. Wyniki w innych krajach europejskich są dużo lepsze:

Niemcy - 3675/8
Wielka Brytania - 801/8
Francja - 3667/79
Czechy - 141/0
Austria - 504/1
Holandia - 804/10
Hiszpania - 5 232/133
Belgia - 559/3

Nawet we Francji i Hiszpanii procentowo wypada to lepiej, a w tych krajach epidemia jest o wiele bardziej zaawansowana.

Niestety, ale te liczby wydają się potwierdzać to, o czym niektórzy piszą: że w rzeczywistości chorych w Polsce jest o wiele więcej, tyle że są to przypadki niewykryte. To bardziej prawdopodobne niż inne opcje, tzn. że mamy gorszą opiekę medyczną albo że Polacy są bardziej podatni na wirusa...


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @maruta

Niestety, ale te liczby wydają się potwierdzać to, o czym niektórzy piszą: że w rzeczywistości chorych w Polsce jest o wiele więcej, tyle że są to przypadki niewykryte. To bardziej prawdopodobne niż inne opcje, tzn. że mamy gorszą opiekę medyczną albo że Polacy są bardziej podatni na wirusa...

Przepraszam Cię, ale muszę krytycznie odnieść się do tego co piszesz Maruto.

Po pierwsze, wybrałaś sobie dla porównania kraje tak, żeby pasowało to do Twojej teorii, a to już podważa wiarygodność wnioskowania. 

Pomijając jednak to, według wszystkich dotychczasowych naukowych doniesień, śmiertelność koronoawirusa należy szacować na około 3-3,5 %, więc w Polsce póki co, nie ma żadnej ani nadzwyczajnej, ani niepokojącej czy fatalnej śmiertelności.

Tak naprawdę, pełną liczbową ocenę śmiertelności można będzie przeprowadzić po zakończeniu występowania choroby, a nie w jej trakcie. Za godzinę potwierdzą dajmy na to, 20 nowych zakażeń w Polsce i wysuniemy się przed Francję i Hiszpanię...tylko co z tego? Nic, poza tym, co napisałem w zdaniu wcześniejszym.

Na ocenę dlaczego w jednych krajach śmiertelność jest wyższa, w innych niższa, mądrzy ludzie zajmujący się tym, będą potrzebowali miesięcy badań i analiz, gratuluję zatem odwagi i tempa w wyciąganiu wniosków.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
 

@wowax

Wybrałam kraje europejskie o różnym stosunku chorych do zmarłych. Gdybym chciała wybrać te, które pasują do teorii, to zamiast Hiszpanii czy Francji podałabym Danię (804/0), Norwegię (996/1), Słowenię (141/0) czy Grecję (190/1) i Portugalię (112/1). Pominęłam tylko Włochy, gdzie sytuacja jest szczególna. Na tej stronie https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,zasieg-koronawirusa-covid-19--mapa-,artykul,43602150.html znajduje się aktualizowana mapa zachorowań. Jeśli chodzi o Europę to gorzej od nas wypada z jakiegoś powodu San Marino (80/5). Chyba nikt inny (nie liczę Włoch).

Po drugie, jeśli pojawia się gdzieś anomalia to nie można czekać do końca epidemii, żeby ją analizować. A to dlatego, że może świadczyć o jakichś błędach lub szczególnych okolicznościach, które należy jak najszybciej wyeliminować.

Po trzecie, śmiertelność jak na razie oceniana jest przede wszystkim na podstawie danych z państw, gdzie liczba chorych była najwyższa, epidemia szalała, a niektóre działania podjęto zbyt późno. Stąd te 3-3,5%. Jeśli mamy oceniać Polskę to w porównaniu do państw w podobnej sytuacji, a nie Chin czy Włoch.

I po czwarte - napisałam, co mnie niepokoi i jakie mogą być według mnie przyczyny takiego zjawiska. Nie jestem naukowcem i jeśli za 10 lat mądrzy ludzie udowodnią, że było inaczej, to to zaakceptuję. Natomiast uważam, że w tym momencie mam prawo mieć własne wnioski i przemyślenia, z którymi oczywiście możesz się nie zgadzać.

 

 


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @maruta

Po drugie, jeśli pojawia się gdzieś anomalia to nie można czekać do końca epidemii, żeby ją analizować.

Nie analizować tylko wyciągać końcowe wnioski.

Wysłany przez: @maruta

Po trzecie, śmiertelność jak na razie oceniana jest przede wszystkim na podstawie danych z państw, gdzie liczba chorych była najwyższa, epidemia szalała, a niektóre działania podjęto zbyt późno. Stąd te 3-3,5%. Jeśli mamy oceniać Polskę to w porównaniu do państw w podobnej sytuacji, a nie Chin czy Włoch.

Trudno oceniać na podstawie danych z państw, gdzie choroba nie występuje, więc nie bardzo rozumiem sens wypowiedzi

Jeśli mamy oceniać śmiertelność w Polsce i krajach o, jak to piszesz ,,podobnej sytuacji,, to wtedy kiedy ta sytuacja będzie rzeczywiście podobna w czymkolwiek, choćby liczbie zachorowań. Tyle, że tak wiele czynników jest zmiennych i różniących, że nie bardzo rozumiem na czym opierasz to ,,podobieństwo,, 

Wysłany przez: @maruta

Natomiast uważam, że w tym momencie mam prawo mieć własne wnioski i przemyślenia, z którymi oczywiście możesz się nie zgadzać.

A czasem lepiej pomilczec...


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @maruta

Po drugie, jeśli pojawia się gdzieś anomalia to nie można czekać do końca epidemii, żeby ją analizować. A to dlatego, że może świadczyć o jakichś błędach lub szczególnych okolicznościach, które należy jak najszybciej wyeliminować.

Tyle, że Twoja wypowiedź, to nie jest żadna analiza, tylko niepoparte żadnymi rzeczowymi dowodami gdybania, wysnute na podstawie nieprawidłowo postawionych hipotez i w oparciu o cząstkowe dane.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
 
Wysłany przez: @wowax
Wysłany przez: @maruta

Po drugie, jeśli pojawia się gdzieś anomalia to nie można czekać do końca epidemii, żeby ją analizować.

Nie analizować tylko wyciągać końcowe wnioski.

To Ty napisałeś: "Tak naprawdę, pełną liczbową ocenę śmiertelności można będzie przeprowadzić po zakończeniu występowania choroby, a nie w jej trakcie (...). Na ocenę dlaczego w jednych krajach śmiertelność jest wyższa, w innych niższa, mądrzy ludzie zajmujący się tym, będą potrzebowali miesięcy badań i analiz". Ja odpowiedziałam, że z analizami nie można czekać na koniec. Ocena śmiertelności w trakcie trwania epidemii może pomóc w walce z chorobą, choćby na zasadzie "u nas jest więcej zmarłych, może robimy coś źle".

Wysłany przez: @maruta

Po trzecie, śmiertelność jak na razie oceniana jest przede wszystkim na podstawie danych z państw, gdzie liczba chorych była najwyższa, epidemia szalała, a niektóre działania podjęto zbyt późno. Stąd te 3-3,5%. Jeśli mamy oceniać Polskę to w porównaniu do państw w podobnej sytuacji, a nie Chin czy Włoch.

Trudno oceniać na podstawie danych z państw, gdzie choroba nie występuje, więc nie bardzo rozumiem sens wypowiedzi

Chodzi o to, że oceny w oparciu głównie o dane z państw, gdzie epidemia wybuchła i rozprzestrzeniła się zanim zdobyto na jej temat jakąś konkretną wiedzę, także nie są miarodajne. A w chwili obecnej wszelkie szacunki opierają się w dużej mierze na danych z Chin.

Jeśli mamy oceniać śmiertelność w Polsce i krajach o, jak to piszesz ,,podobnej sytuacji,, to wtedy kiedy ta sytuacja będzie rzeczywiście podobna w czymkolwiek, choćby liczbie zachorowań. Tyle, że tak wiele czynników jest zmiennych i różniących, że nie bardzo rozumiem na czym opierasz to ,,podobieństwo,,

Podobieństwo? Państwo w Europie, na zbliżonym poziomie rozwoju, w który choroba pojawiła się w mniej-więcej podobnym okresie (czyli tygodnie, a nie miesiące różnicy). W przykładach, które podałam, są też państwa o zbliżonej liczbie zachorowań.

I nigdzie nie twierdzę, że moja wypowiedź to analiza. Zresztą już to wyjaśniałam.

Wysłany przez: @maruta

napisałam, co mnie niepokoi i jakie mogą być według mnie przyczyny takiego zjawiska. Nie jestem naukowcem i jeśli za 10 lat mądrzy ludzie udowodnią, że było inaczej, to to zaakceptuję. Natomiast uważam, że w tym momencie mam prawo mieć własne wnioski i przemyślenia, z którymi oczywiście możesz się nie zgadzać.

Najpierw zarzuciłeś mi, że podaję wybiórcze dane, teraz - że próbuję przedstawiać moje przypuszczenia jako naukową analizę. Chyba rzeczywiście to moment, w którym lepiej zamilknąć.


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3008
 

Jak ktoś ciekawy rozwoju pandemii tu może śledzić sytuację:

https://www.worldometers.info/coronavirus/


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
Topic starter  

Tak czy inaczej mnie obecna sytuacja niepokoi. Tym bardziej, że w piątek zamknięta została przychodnia w ktorej byłam z córką trzy godziny wcześniej, a znajduje się może za 100 metrow od mojego domu, z powodu pojawienia się w niej pacjenta z podejrzeniem koronawirusa. Raptem ten wirus stał sie dla mnie mega realny. To już nie gdzieś tam w Chinach, Włoszech, Zielonej Górze czy nawet Ostródzie. To tuż obok. Przecież ja tego gościa mogłam w kolejce po mleko spotkać...


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 

Ja się póki co nie obawiam i lęków nie mam, ale jak widzę wszystko to co się dzieje dookoła to trochę sobie miejsca znaleźć nie mogę. 


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @aga

Przecież ja tego gościa mogłam w kolejce po mleko spotkać...

No i co z tego? Do zarażenia nie dojdzie przy minięciu kogoś chorego na ulicy. Ekspozycja musi trwać około 15 minut. Nie należy popadać w histerię tylko myć ręce po powrocie z dworu i nie pakować ich do ust.


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
Topic starter  
Wysłany przez: @wowax

Ekspozycja musi trwać około 15 minut.

A Ty wiesz jakie są teraz kolejki w spożywczym? 😉 Tak, tak wiem można nie łazić, poza tym nie dajmy się zwariować. Wydaje mi się, że jestem dość racjonalnie myślącą osobą. No ale jednak odczuwam niepokój. 


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @aga

A Ty wiesz jakie są teraz kolejki w spożywczym?

Czyli jest jeszcze jakiś towar 🙂 Bo w moich sklepach powoli świecą pustki. W razie czego to Aga liczę na to, że jakąś paczkę do mnie wyślesz 🙂


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
Topic starter  
Wysłany przez: @aldona

W razie czego to Aga liczę na to, że jakąś paczkę do mnie wyślesz 

Spoko, mam znajomości w odpowiednich kręgach 😉.


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 
Wysłany przez: @maruta
Wysłany przez: @maruta

Natomiast uważam, że w tym momencie mam prawo mieć własne wnioski i przemyślenia, z którymi oczywiście możesz się nie zgadzać.

A czasem lepiej pomilczec...

Wowax, nie podobają mi się Twoje aluzje kierowane do Maruty. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię bez względu na to jaką w tym temacie masz opinię Ty.

Ja staram się nie panikować choć przyznaję, że ciężko zachować zdrowy rozsądek kiedy z każdej strony jest się atakowanym przez krzykliwe i często dramatycznie brzmiące nagłówki artykułów dotyczących koronawirusa. Biorąc pod uwagę to jak wirus się przenosi staram się, wybierając na zakupy, zakładać jednorazowe rękawiczki, które wyrzucam od razu po wyjściu ze sklepu. W ten sposób chcę ograniczyć kontakt dłoni z miejscami, na których może znajdować się wirus. Do tego opanowałam np. otwieranie drzwi w miejscach publicznych bioderkiem czy też łokciem. Wydaje mi się, że chyba ktoś musiałby mi nakichać prosto w twarz żebym się zaraziła.

W zasadzie to wszędzie w internecie są porady co zrobić żeby uniknąć zarażenia. Według mnie trochę więcej powinno się kierować informacji do osób, które mają objawy grypopodobne. Jeśli kichają, kaszlą niech nie wychodzą do miejsc publicznych a jeśli muszą to w maseczce.

Samego wirusa u siebie się nie boję. Bardziej boję się o część naszych rodzin, która jest w podeszłym wieku. A najbardziej to chyba o skutki gospodarcze. Ja prowadzę własną działalność i nikt mi nie da urlopu czy zwolnienia. No i też taka sytuacja nie może przecież trwać zbyt długo, ponieważ to dobije wiele małych firm (jak np. restauracje itp., których wstrzymanie działalności zachwieje ich płynnością finansową). Znaczna część wpływu do budżetu to środki pochodzące z podatków mikro i małych przedsiębiorców. Ich problemy mogą oznaczać też duże problemy rządu.

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @hebius

Jak ktoś ciekawy rozwoju pandemii tu może śledzić sytuację:

https://www.worldometers.info/coronavirus/

Bardzo fajny link. Aktualizacja praktycznie na bieżąco.👌


OdpowiedzCytat
Mysikrolik
(@mysikrolik)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1954
 
Wysłany przez: @wowax

Ekspozycja musi trwać około 15 minut.

Co to znaczy ekspozycja?


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 

@mysikrolik

Ekspozycją nazywa się w medycynie kontakt z potencjalnym czynnikiem chorobowym w warunkach opisywanych jako grożące zachorowaniem (dla tego konkretnego czynnika czy jednostki chorobowej)

Czyli, w tym przypadku chodzi o czas przebywania w odległości mniejszej niż 1-1,5 m od osoby zarażonej bez odpowiedniego zabezpieczenia.

 


OdpowiedzCytat
Mysikrolik
(@mysikrolik)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1954
 
Wysłany przez: @wowax

Ekspozycją nazywa się w medycynie kontakt z potencjalnym czynnikiem chorobowym w warunkach opisywanych jako grożące zachorowaniem (dla tego konkretnego czynnika czy jednostki chorobowej)

Czyli, w tym przypadku chodzi o czas przebywania w odległości mniejszej niż 1-1,5 m od osoby zarażonej bez odpowiedniego zabezpieczenia.

Czyli jeśli w pomieszczeniu(małym) będzie osoba zarażona która kichnie, ale wyjdę przed upływem 10 minut, to się nie zarażę?


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1926
 

Nie wiem jak teraz szacuje się zaraźliwość tego wirusa, ale dotąd podawali, że jedna osoba zaraża średnio dwie osoby, czyli nie tak przerażająco. Oczywiście w miejscach dużego zagęszczenia statystyki się zmieniają, ale u nas na szczęście nie jest organizowane bicie rekordu na ilość ludzi przebranych za smerfy sobota czy maratony... Najgorsze w tym dziadostwie jest to, że zaraża się na dwa dni przed wystąpieniem objawów (ale to podobno nie jest duży odsetek).

Z drugiej strony liczenie chorych. Są państwa w Europie, które testują na wirusa wyłącznie osoby starsze, z grup ryzyka. Czyli tu znowu będziemy mieli wysoką śmiertelność. Jeżeli we Włoszech dochodzi do selekcji chorych, starszych poświęcając to i tutaj statystyka się nie sprawdza.

Co do śmiertelności problem polega na metodologii- w Niemczech do liczby zgonów nie wlicza się osób, które miały inne schorzenia, które również mogły mieć na to wpływ. Zaskakująca jest liczba ofiar w Korei, ale nie będę powtarzać plotek, które to tłumaczyły 😫 .

W Polsce ciężko mówić o jakiejkolwiek statystyce, bo to jeszcze nie ta ilość przypadków.

Ogólnie nie ma co porównywać ilości. Choroba trwa długo i śmierć nie następuje w pierwszych dniach, więc chyba na razie tylko izolacja i mycie rączek 😉

 


OdpowiedzCytat
Strona 26 / 56
Share: