Forum

Najlepsze adaptacje...
 
Notifications
Clear all

Najlepsze adaptacje znanych powieści/sztuk/legend

Strona 1 / 2

Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  

Wątek zainspirowany dyskusją pod "Nędznikami".

Są takie dzieła lub historie, które trafiają na ekran dosłownie co kilka lat. Każda adaptacja stara się być trochę inna i każda chce być ikoniczna. Efekty są różne. Czasem widziało się już tyle filmów o Robin Hoodzie/adaptacji "Jane Eyre", że wszystkie się zlewają. Ale czasem trafia się jakaś, którą pamiętamy i która staje się przykładem "jak to się robi".

Przykładowo, dla mnie idealną adaptacją "Trzech muszkieterów" była francuska wersja z 1961 r., zrealizowana w klasycznym stylu "płaszcza i szpady". Owszem, dziś jest staroświecka, ale znakomicie oddaje ucha powieści. Jeśli chodzi o "wariacje" - wersja radziecka (1978), zrealizowana jako musical.

Wersja Lestera, choć najsłynniejsza, mocno mnie rozczarowała.

"Duma i uprzedzenie" - wiadomo, serial BBC, ale "Hrabia Monte Christo" - też serial, z Gererdem Depardieu w roli głównej (ostrzegam, zwiastun - a właściwie podkład - jest tragiczny)

Natomiast żadna z adaptacji "Nędzników" nie podobała mi się jakoś nadzwyczajnie.

A jak u Was? Jakieś typy? Niekoniecznie przy wymienionych tytułach...


Cytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 
Wysłany przez: @maruta

"Duma i uprzedzenie" - wiadomo, serial BBC

Li i jedynie.:)

Co do "Trzech muszkieterów" adaptacja z 2011 roku zapewne nie była idealną, ale ja ją bardzo lubię.

 

A "Wichrowe wzgórza" oglądałaś?

 

Post został zmodyfikowany 3 lata temu 2 times przez Milady

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 

Moje ulubione adaptacje to:

- Wspomniany serial "Hrabia Monte Christo" z Gerardem Depardieu w głównej roli. Świetny, choć chyba nie widziałem wszystkich odcinków Film z 2002 roku to jakieś popłuczyny.

- Mini serial "Królowie przeklęci" z 1972 roku. Niski budżet i tandetne dekoracje, ale kiedyś uwielbiałem. Nie wiem co prawda jakbym to dzisiaj odebrał. W każdym razie adaptacja z 2005 roku z Depardieu i Jeanne Moreau już mi się nie podobała.

- Serial "Robin z Sherwood" z 1984 roku z Michaelem Praedem i niezapomnianym motywem muzycznym w wykonaniu zespołu Clannad. Inne Robiny się nie liczą, ale może to znowu magia dzieciństwa.

Tyle mi się póki co przypomniało.


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 

To jestem strasznie zacofana. "Hrabii Monte Christo" aż wstyd, ale w ogóle nie widziałam.

Adaptację "Pana Tadeusza" lubicie? Chyba tylko jedna powstała.

Wysłany przez: @kustosz

- Serial "Robin z Sherwood" z 1984 roku

A "Roobin Hood. Faceci w rajtuzach"?;) Ja bardzo lubię.:)

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  
Wysłany przez: @milady

 

Co do "Trzech muszkieterów" adaptacja z 2011 roku zapewne nie była idealną, ale ja ją bardzo lubię.

Przy adaptacjach z 1994 i 2011 roku mam ten sam problem: są to właściwie filmy inspirowane powieścią Dumasa, ale tak zmienione, że trudno powiedzieć, czego w nich więcej.

Przy okazji, Francuzi będą kręcić kolejną wersję: https://naekranie.pl/aktualnosci/trzej-muszkieterowie-vincent-cassel-obsada-1613493003

Obsada mi się podoba, nawet przeboleję brunetkę Milady - Atos mi wynagrodzi 😉

 

A "Wichrowe wzgórza" oglądałaś?

Którą wersję? 😉

Oglądałam dwie (z Olivierem i Fiennesem), żadna mnie nie zachwyciła. Ale wyznam mój straszliwy sekret: nie lubię też samej powieści, więc to na pewno rzutuje na odbiór ekranizacji.


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 

@maruta

Jeśli nie lubisz powieści to oczywiste, że mało prawdopodobne jest żeby film Cię zachwycił. Nie pytałam o konkretną adaptację, ponieważ nie widziałam żadnej i w zasadzie to chciałam się poradzić, którą warto obejrzeć.:) Książkę kiedyś bardzo lubiłam, ale przez lata jej obraz zniekształcił się w mojej pamięci i nie wiem czy teraz podobałaby mi się tak samo.

Wysłany przez: @maruta

Obsada mi się podoba, nawet przeboleję brunetkę Milady - Atos mi wynagrodzi

Lubię Eve Green, ale do roli Milady w ogóle mi nie pasuje. Owszem, Milady miała w sobie pewną siłę, ale Green ma zbyt wyraziste rysy do tej roli.

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  
Wysłany przez: @milady

Adaptację "Pana Tadeusza" lubicie? Chyba tylko jedna powstała.

 Poza Wajdą był jeszcze niemy film Ryszarda Ordyńskiego z 1928 r. (więcej tutaj). Tak naprawdę to raczej ciąg scen, ale ciekawe jest, że twórcy opierali się na rysunkach Andriollego, co dało... interesujący efekt.

No i był też Hanuszkiewicz i jego wielki eksperyment: https://ninateka.pl/kolekcja-teatralna/material/pan-tadeusz-adam-hanuszkiewicz

Zresztą w Polsce właściwie nie ma zwyczaju wielokrotnych ekranizacji. Wyjątek to adaptacje nakręcone przed i po wojnie, jak"Znachor" czy "Trędowata", ale różni je tak wiele, że trudno porównywać.

Wysłany przez: @kustosz

- Serial "Robin z Sherwood" z 1984 roku

A "Roobin Hood. Faceci w rajtuzach"?;) Ja bardzo lubię.:)

Ja bardzo lubię! Pod pewnymi względami najbardziej 😉 .


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4500
 
Wysłany przez: @maruta

Zresztą w Polsce właściwie nie ma zwyczaju wielokrotnych ekranizacji. Wyjątek to adaptacje nakręcone przed i po wojnie, jak"Znachor" czy "Trędowata",

Kariera Nikodema Dyzmy - chyba obie produkcje są ok. Tak wiem, jedno to film (z Dymszą), drugie serial (z Wilhelmim) ale są.

W przypadku Szatana z siódmej klasy, zdecydowanie wolę wersję komunistyczną, ta nowa z 2006 roku zupełnie mnie nie przekonuje. To samo jeśli chodzi o Awanturę o Basię.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 
Wysłany przez: @pawelk

Kariera Nikodema Dyzmy - chyba obie produkcje są ok. Tak wiem, jedno to film (z Dymszą), drugie serial (z Wilhelmim) ale są.

Dyzma z Dymszą jest IMO nie do oglądania. Natomiast serial to najlepsza polska serialowa produkcja ever.

Wysłany przez: @pawelk

W przypadku Szatana z siódmej klasy, zdecydowanie wolę wersję komunistyczną, ta nowa z 2006 roku zupełnie mnie nie przekonuje.

Nowej nie widziałem, ale mogę z góry założyć, że mi się nie spodoba:)


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  
Wysłany przez: @pawelk

W przypadku Szatana z siódmej klasy, zdecydowanie wolę wersję komunistyczną, ta nowa z 2006 roku zupełnie mnie nie przekonuje. To samo jeśli chodzi o Awanturę o Basię.

Tu masz rację, kompletnie wyleciały mi z głowy filmy dla młodzieży, a przecież jest też nowe "W pustyni i w puszczy"... We wszystkich trzech przypadkach "stare" wersje są lepsze. Można co najwyżej debatować nad "O dwóch takich, co ukradli księżyc" 😉 .

Co do "Dyzmy...", jakoś podświadomie większość filmów powojennych z Dymszą zaliczam do "starego kina", ale rzeczywiście, słuszna uwaga.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  

Na marginesie: zastanawiałam się kiedyś, dlaczego te nowe adaptacje dla dzieci i młodzieży są takie słabe i bezbarwne. Doszłam do wniosku, że kiedyś twórcy zakładali, że młody widz zna i lubi pierwowzór, więc będzie lubił porządną ekranizację. A ci nowi (już od czasów Kidawy) wymyślają, co lubi ich zdaniem młody widz i do tego starają się dopasować pierwowzór...


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4500
 
Wysłany przez: @maruta

A ci nowi (już od czasów Kidawy) wymyślają, co lubi ich zdaniem młody widz i do tego starają się dopasować pierwowzór...

Tak, to chyba dobre podsumowanie. To dopasowanie do "zrozumienia" przez kolejne pokolenie, niestety im nie wychodzi.

Ja cały czas, gdzieś w planach mam obejrzenie "Jaskółki i Amazonki" bo to by było dobre porównanie polskich filmów opartych o stare powieści z angielskimi. Patrząc na zwiastun dochodzę do wniosku, że nie trzeba "cudować" ale pewnie warto sprawdzić.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 
Wysłany przez: @maruta

Wyjątek to adaptacje nakręcone przed i po wojnie, jak"Znachor"

To "Znachor" nie był tylko jeden z 1981 roku?

Wysłany przez: @maruta

a przecież jest też nowe "W pustyni i w puszczy"...

😳

Chyba coś ze mną jest nie tak. Nie wiedziałam, że powstało coś więcej niż serial o Dyzmie, że "W pustyni i..." ma nową wersję, że "Znachor" nie był tylko jeden...

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  

"W pustyni i w puszczy" mogłaś wyprzeć ze świadomości 😉

"Znachora" nakręcił w 1937 r. Michał Waszyński. Całkiem nieźle, choć typowo "przedwojennie". Ale to, co zrobił Hofman, to było mistrzostwo...


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 
Wysłany przez: @maruta

"Znachora" nakręcił w 1937 r. Michał Waszyński. Całkiem nieźle, choć typowo "przedwojennie".

W życiu nie słyszałam, a uwielbiam ten film i książkę! Muszę obejrzeć dla porównania. Ten film z 37r. jest gdzieś dostępny?

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  

Jest na yt, ale w bardzo słabej wersji zgrywanej z telewizji.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4500
 
Wysłany przez: @maruta

Jest na yt, ale w bardzo słabej wersji zgrywanej z telewizji.

Ja widzę całkiem niezłą kopię. 

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  

@pawelk

Możliwe, że to moja subiektywne spojrzenie, już się przyzwyczaiłam do oczyszczonych i zrekonstruowanych wersji...


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 

Wersja jest naprawdę znośna jak na moje preferencje.

Rozumiem, że to ekranizacja z roku wydania książki?

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3500
Topic starter  
Wysłany przez: @milady

Rozumiem, że to ekranizacja z roku wydania książki?

To trochę bardziej skomplikowane. Dołęga-Mostowicz najpierw napisał scenariusz, ale nie znalazł producenta, więc na jego podstawie stworzył powieść. Kiedy książka odniosła sukces producent błyskawicznie się zjawił, no a scenariusz już był, więc mogli szybko kręcić.

W latach 30. filmy powstawały w tempie, które dzisiaj jest niewyobrażalne, a twórcy co chwila zmieniali plan filmowy. Kazimierz Junosza-Stępowski, czyli ekranowy Wilczur/Kosiba w 1937 r. zagrał w 5 filmach, rok później aż w 9. - najczęściej role drugoplanowe, ale istotne. Waszyński w 1936 r. wyreżyserował 6 filmów, w 1938 - 7. W 1937 tylko dwa, ale to dlatego, że kręcił wtedy "Dybuka", swoje wymarzone opus magnum. Do tego rzadko kręcono w plenerze, więc nie byli zależni od pogody i pór roku. Tak więc to, że "Znachor" powstał w kilka miesięcy, nie było niczym nadzwyczajnym.

I jeszcze ciekawostka - już w 1938 r. ukazało się wydanie "Znachora" w wersji filmowej, bogato zdobione fotosami z produkcji Waszyńskiego. Można je podejrzeć na Polonie, a tu przykładowa strona:

1615151070-indeks.png

OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2
Share: