Forum

Notifications
Clear all

Pan Samochodzik i Zagadki Fromborka - bez taryfy ulgowej

Strona 5 / 6

Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @pawelk

Ale Ty żyjesz w innych czasach i jesteś indywidualistą. Taka akcja przecież nie wyglądała tak, że ludzie machali łopatą 24 godziny na dobę. Ja raczej sobie wyobrażam, że to był jakiś czas pracy i jakiś czas na wycieczkę, na ognisko itp. O ile dobrze kojarzę to jeszcze do naszych czasów utrzymywały się akcje pomocy w żniwach, to się niczym od takiej akcji nie różni.

Dlatego napisałem "Hmm... może":)


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 
Wysłany przez: @kustosz
Wysłany przez: @pawelk

Myślę, że to fajna przygoda. Przed wojną moi dziadkowie uczestniczyli w sypaniu kopca Piłsudskiego, po wojnie młodzi ludzie odbudowywali Frombork. Nie widzę powodu, dla którego by tego nie robili z przyjemnością.

Hmm... może. Ja raczej nie byłbym zadowolony z wakacji, podczas których musiałbym codziennie machać łopatą zamiast wylegiwać się w hamaku nad Zalewem Wiślanym dajmy na to. 

Naprawdę będąc nastolatkiem lubiłeś spędzać wakacje wylegując się w hamaku? 🙂


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 4 lata temu
Posty: 1594
 
Wysłany przez: @kustosz

@seth_22 

Entuzjazm "Operacji Frombork 1001" to trochę powtórka (w następnym pokoleniu) z odbudowy Warszawy po zniszczeniach wojennych. Trudno oddzielić ile było w tym rzeczywistego entuzjazmu uczestników a ile propagandy, ale można chyba założyć, że jednak sporo (rzeczywistego entuzjazmu).

Z słabo znam Frombork żeby móc zidentyfikować większość miejsc przedstawionych na starych fotografiach. Fajne byłoby zestawienie zdjęć wtedy i dzisiaj.

Nie wiem czy to Twój tekst Seth, czy dzisiejsza pogoda (najpewniej jedno i drugie) sprawiły, że nabrałem ochoty na lekturę "samochodzika". Ale jednak nie "Zagadek Fromborka", bo te czytałem stosunkowo niedawno:)

To chyba dobrze 😉 Czekam na rewanż, bo ja nie mogę się do Samochodzika jakoś zebrać. Za to odsłuchałem „Laseczkę i tajemnicę”. Dramatu nie ma, szału też nie.

Wracając do Fromborka, na tym forum można znaleźć sporo ciekawych informacji i fotografii, z różnych epok. http://wolneforumgdansk.pl/viewtopic.php?t=1400&postdays=0&postorder=asc&start=75

 


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 4 lata temu
Posty: 1594
 
Wysłany przez: @kustosz
Wysłany przez: @pawelk

Myślę, że to fajna przygoda. Przed wojną moi dziadkowie uczestniczyli w sypaniu kopca Piłsudskiego, po wojnie młodzi ludzie odbudowywali Frombork. Nie widzę powodu, dla którego by tego nie robili z przyjemnością.

Hmm... może. Ja raczej nie byłbym zadowolony z wakacji, podczas których musiałbym codziennie machać łopatą zamiast wylegiwać się w hamaku nad Zalewem Wiślanym dajmy na to. Co oczywiście nie stoi w sprzeczności z tym, że po latach wspominałbym to jako fajną przygodę, na tej zasadzie, na jakiej podobno fajnie wspomina się pobyt w wojsku.

W „Operacji 1001 Frombork” Sekuły i Leśniowskiego znalazłem informację, że każdy harcerz pracował średnio trzy dni w tygodniu, po sześć godzin dziennie, a pozostały czas przeznaczano na rekreację.

A było tego sporo: zdobywanie stopni i sprawności harcerskich, ogniska, gry terenowe, festiwale artystyczne, zawody sportowe. Poza tym spotykano się z weteranami II wojny światowej, organizowano wycieczki do Malborka, Olsztyna, Krynicy Morskiej (rejsy), żeglowano po Zalewie Wiślanym.

Naukowcy (astronomia, historia, prawo) i dziennikarze prowadzili wykłady z cyklu „Świat, w którym żyjemy”. Zgłębiało życie Kopernika. Oglądano filmy, członkowie Klubu Młodych Autorów z tygodnika „Na przełaj” pod kuratelą redaktorów rzeczonego tygodnika przygotowali trzydzieści numerów pisma „Na przełaj przez Frombork”.

I jeszcze informacja o harcerzach-„archeologach”, którzy rezydowali od 1968 roku obok grodziska w Bogdanach. W ostatnich trzech latach pod kierunkiem dra Jerzego Kruppe pracowali we Fromborku, m.in. na Wzgórzu Katedralnym. 

Akcja pilotażowa „Operacji 1001” rozpoczęła się 1 sierpnia 1966 roku. 15 lipca 1973 roku odsłonięto pomnik Mikołaja Kopernika, a uroczyste zakończenie „Operacji” datuje się na sierpień 1973 roku (w książce brakuje daty dziennej).

Na koniec ciekawostka: w Zgrupowaniu Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy jedną z komendantek była Zofia Walczak (prawie Walczyk). 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Naprawdę będąc nastolatkiem lubiłeś spędzać wakacje wylegując się w hamaku? 🙂

Może bardziej na plaży niż na hamaku (z braku hamaka), ale tak. Myślisz, że kiedy czytałem te "samochodziki"?:) W każdym razie na pewno nie marzyłem o machaniu łopatą.

Wysłany przez: @seth_22

W „Operacji 1001 Frombork” Sekuły i Leśniowskiego znalazłem informację, że każdy harcerz pracował średnio trzy dni w tygodniu, po sześć godzin dziennie, a pozostały czas przeznaczano na rekreację.

To jeszcze dało się żyć:)

Wysłany przez: @seth_22

Na koniec ciekawostka: w Zgrupowaniu Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy jednym z komendantek była Zofia Walczak (prawie Walczyk). 

Nie mów tego głośno na drugim forum bo przeorają życiorys komendantki i na bank ustalą, że jest pierwowzorem powieściowej Zosi;)


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Skoro już odkopaliśmy "Zagadki Fromborka" to przypomnijmy sobie okładki. Pierwszy raz czytałem tę powieść wydaną w ramach serii Biblioteka Młodych (okładka nr 2) i nie podobał mi się wtedy klimat tej książki. Stało się tak za sprawą nieszczęsnych, psychodelicznych ale też infantylnych ilustracji Krystyny Michałowskiej. Odrzucała mnie już sama okładka. Dopiero później, kiedy kupiłem sobie wydanie z białej serii, postrzeganie powieści uległo całkowitej zmianie, oczywiście na korzyść. Do dziś jest to dla mnie dowód, że ilustracje mocno wpływają na naszą wyobraźnię i jak odpychająco mogą zadziałać fatalne rysunki.

1628170781-Pan-Smochodzik-i-zagadki-Fromborka-okladki.png

OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4530
 

Mam 2, 3, 5, 6, 8

Z Siedmiorogu/Edipresse jest jeszcze jedna okładka

 

1628173028-Frombork.png

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @pawelk

Z Siedmiorogu/Edipresse jest jeszcze jedna okładka

Wiem, ale mi się nie zmieściła:)


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 4 lata temu
Posty: 1594
 

U mnie w tym wypadku skromniej: 3 i 8 (nie czytałem w tym wydaniu). 

Czytałem tę część dosyć często, gdyż podobał mi się jej wakacyjny klimat, zagadka wokół grobu Kopernika, kwestie numizmatyczne i postać Cagliostro.

Co ciekawe, zawsze była to książka z białej serii. Ze dwie zaczytałem na śmierć 😉 

Po latach okazało się, że Cagliostro i cenne monety stanowią dość zgrane wątki w dorobku Nienackiego.

 


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 

Mnie zawsze najbardziej podobała się kolorowa seria (5). Poza nią biała (3). Za to 2 wyróżnia się, jest mocno surrealistyczna.

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @seth_22

Po latach okazało się, że Cagliostro i cenne monety stanowią dość zgrane wątki w dorobku Nienackiego.

Masz oczywiście na myśli "Węża morskiego". Ja nie uważam by były to zgrane wątki. Kto poza najwęższym gronem fanów Nienackiego czytał "Węża", który nigdy nie został wydany w formie książki? Nienacki przeznaczył go widać na części i dawne pomysły wykorzystał w inny sposób kilka lat później.

Znając pęd Nienackiego do monetaryzowania swoich dokonań literackich można się tylko dziwić, że nie uległ pokusie i zrezygnował z wydania "Węża morskiego". Może więc jego merkantylizm miał jednak jakieś granice i głupio mu było wciskać ludziom produkt pełen motywów znanych skąd inąd?


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Przemysław Poznański, recenzent ze strony "Zupełnie inna opowieść" tym razem zajął się powieścią "Pan Samochodzik i zagadki Fromborka". Jak zwykle celną i interesującą recenzję można przeczytać TUTAJ.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Rozkładam właśnie "Zagadki Fromborka" na godziny i mam dylemat w kwestii roku, w którym dzieje się akcja. Żeby to ustalić trzeba korzystać ze strzępków informacji rozrzuconych po różnych tomach. Znalazłem następujące wskazówki dotyczące datowania, które mogą być przydatne.

- Skoro w "Wyspie złoczyńców", która rozgrywa się w 1961 roku, Tell ma lat 12, to "Nowe przygody" dzieją się w 1968 roku, ponieważ Tell właśnie zrobił maturę (już wtedy 8 lat podstawówki + 4 lata liceum, jeśli oczywiście nie chodził do technikum i nie repetował). Co prawda nie wiem jakim cudem 17 letnia Marta jest też już po maturze, ale ten problem nie należy do przedmiotu tych rozważań.

- Baśka w "Nowych przygodach" ma 14 lub 15 lat, ponieważ w grupce harcerzy, którzy oskarżyli Tomasza o kradzież kajaków na Gierczaku byli 14 i 15 letni chłopcy.

- W "Zagadkach Fromborka" Baśka ma 16 lat czyli powieść ta rozgrywa się w 1969 roku (jeśli w NPPS Baśka miał lat 15 lub w 1970 jeśli w NPPS miał lat 14).

Na tej podstawie przychylałbym się raczej do 1970 roku, zakładając, że w NPPS Baśka należał jednak do młodszych harcerzy, a wiek 15 lat, Nienacki zarezerwował dla Krogulca, który był zastępowym.

Kojarzycie może jeszcze jakieś wskazówki pomocne w ustaleniu daty rocznej? Może w "Fantomasie" coś jest, którego akcja jak wiadomo rozgrywa się miesiąc przed "Zagadkami Fromborka"? 

Post został zmodyfikowany 10 miesięcy temu 2 times przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

W Wiki podają, że akcja powieści dzieje się w 1971 roku. Ciekawe skąd taka data? Mało prawdopodobna również z tego względu, że w roku 1971 "Zagadki Fromborka" drukowano w Płomyku, w numerach od 12 do 24. Płomyk był tygodnikiem czyli kolejne odcinki ukazywały się mniej więcej od kwietnia do końca czerwca czyli wcześniej niż akcja powieści jeśli osadzimy ją w 1971 roku. Wykluczone, Nienacki tak nigdy nie robił.

Post został zmodyfikowany 10 miesięcy temu przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3028
 

Może 1971 rok jest u Łopuszańskiego?

Jednak nie:

Akcja toczy się od 1 do 8 sierpnia. Uważna lektura powieści pozwala na ustalenie roku. Skoro pułkownik Koenig ukrył swoje skarby w 1945 roku i było to 26 lat wcześniej, to fabuła rozgrywa się w 1971 roku. Jednakże informacja, że Baśka kupił w księgarni książkę Aleksandra Wadimowa Sztuki magiczne (zob. Lektury), świadczy o tym, że było to w sierpniu 1970 roku, gdyż praca Wadimowa ukazała się w 1970 roku.

Jak dla mnie zakup książki Wadimowa może świadczyć jedynie o tym, że akcja nie może się toczyć przed 1970 rokiem. 


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3028
 

Ale oto powróciłem już do kraju. Był pierwszy sierpnia i pierwszy dzień mojej pracy po urlopie.

W 1971 roku 1 sierpnia wypadał w niedzielę 

https://www.kalbi.pl/kartka-z-kalendarza-1-sierpnia-1971

Muzea niedzielami może i bywały czynne, ale żeby też Departament Muzeów i Ochrony Zabytków z dyrektorem Marczakiem na czele pracował w niedzielę, to raczej wątpię.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Dzięki Hebius! Ale teraz zagwozdkę mam jeszcze większą. To, że Marczak nie może urzędować w niedzielę oczywiście zauważyłem, ale nie doszedłem jeszcze do końca i nie wiem jak wygląda sprawa kolejnej niedzieli w różnych wariantach datowań rocznych (o ile akcja dociera do kolejnej niedzieli). Trudo też traktować to jako koronny argument bo w innych tomach często dni tygodnia słabo grają z akcją. Natomiast informacja przed ilu laty Koenig ukrył skarby bardzo komplikuje mi koncepcję. A w książce faktycznie jest jak wół:

Jeśli przed dwudziestu sześciu laty pułkownik Koenig zakopał tu skrzynię z łupami, to teraz nie można jej było odnaleźć bez pomocy archeologów i grupy robotników.

Gdyby Nienacki napisał, że Koenig ukrył skarby przed 25 laty, można by uznać, że może to być równie dobrze 26 lub 24 bo czasami rzuca się takie zaokrąglone dane, mniej więcej. Ale tu jest precyzyjne 26. Cholera, i co z tym teraz zrobić? U Łopuszańskiego akcja jest datowana na 1970 rok i nie widzę informacji o ukryciu skarbu przed 26 laty (ten cytat wyżej jest z Łopuszańskiego?).

Post został zmodyfikowany 10 miesięcy temu przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3028
 

Tak, to cytat z Łopuszańskiego. Nie chciało mi się szukać tomu, który mam fizycznie, ale w sieci jest dostępny pdf.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

Skoro pułkownik Koenig ukrył swoje skarby w 1945 roku i było to 26 lat wcześniej, to fabuła rozgrywa się w 1971 roku. Jednakże informacja, że Baśka kupił w księgarni książkę Aleksandra Wadimowa Sztuki magiczne (zob. Lektury), świadczy o tym, że było to w sierpniu 1970 roku, gdyż praca Wadimowa ukazała się w 1970 roku.

Jak dla mnie zakup książki Wadimowa może świadczyć jedynie o tym, że akcja nie może się toczyć przed 1970 rokiem. 

No właśnie. Dziwna jest ta konkluzja Łopuszańskiego. Też bardziej pasuje mi rok 1970 bo lepszy układ dni tygodnia, pasuje wiek Baśki i Tella i akcja nie dzieje się w przyszłości z punktu widzenia pierwszej publikacji powieści (w Płomyku), ale nie można wnioskować tak jak Łopuszański wnioskuje.


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3028
 

@kustosz

Może jako wyznawcy Nienackiego cierpimy na nadmiar skrupulatności? 😀


OdpowiedzCytat
Strona 5 / 6
Share: